od sześciu miesięcy spotykam się z żonatym mężczyzną, znam go ponad rok.
na początku nasza relacja wyglądała ok, zapewnił mnie,że jest w trakcie trudnego rozwodu, ze względu na małą córkę ciągle mieszka z żoną.
nie obiecywał mi nigdy dużo, natomiast jak to często bywa z mojej strony pojawiły się uczucia.
trzy miesiące temu kompletnie przestał się odzywać, po miesiącu otrzymałam od niego wiadomość,że nie da rady dłużej ciągnąć tej relacji,bo zaczęło robić się poważnie, a to jednak nie jest to czego on szuka, brak jakiejkolwiek wiadomości przez ten miesiąc argumentował tym,że musiał sobie wszystko ułożyć w głowie. przyjęłam to do wiadoości,ale rówóeniż zaprzeczyłam jakobym miała do niego jakiekolwiek uczucia. Po tej deklaracji znów zaproponował mi seks bez zobowiązań na co ja się zgodziłam,oczywiście z nadzieją,że wyniknie z tego coś wiecej, i tak odzywamy się do siebie jedynie aby umowic się na kolejne spokania.
Ostatnie spotkanie było bardzo namiętne i buzujące emocjami i on znów przestał się do mnnie odzywać, co o tym myśleć i jak wyjść z takiej relacji możliwie szybko i bez wielkiego urazu psychicznego?
jestem kochanką
w Problemy w związkach
Napisano
Witam,
od sześciu miesięcy spotykam się z żonatym mężczyzną, znam go ponad rok.
na początku nasza relacja wyglądała ok, zapewnił mnie,że jest w trakcie trudnego rozwodu, ze względu na małą córkę ciągle mieszka z żoną.
nie obiecywał mi nigdy dużo, natomiast jak to często bywa z mojej strony pojawiły się uczucia.
trzy miesiące temu kompletnie przestał się odzywać, po miesiącu otrzymałam od niego wiadomość,że nie da rady dłużej ciągnąć tej relacji,bo zaczęło robić się poważnie, a to jednak nie jest to czego on szuka, brak jakiejkolwiek wiadomości przez ten miesiąc argumentował tym,że musiał sobie wszystko ułożyć w głowie. przyjęłam to do wiadoości,ale rówóeniż zaprzeczyłam jakobym miała do niego jakiekolwiek uczucia. Po tej deklaracji znów zaproponował mi seks bez zobowiązań na co ja się zgodziłam,oczywiście z nadzieją,że wyniknie z tego coś wiecej, i tak odzywamy się do siebie jedynie aby umowic się na kolejne spokania.
Ostatnie spotkanie było bardzo namiętne i buzujące emocjami i on znów przestał się do mnnie odzywać, co o tym myśleć i jak wyjść z takiej relacji możliwie szybko i bez wielkiego urazu psychicznego?
po