Witam, mam 21 lat i jestem studentką zaoczną. Moje problemy zaczęły się 7 lat temu kiedy przez presje rówieśników podjęłam próby samobójczej, nieudanej oczywiście, nikt mi wtedy nie pomógł nikogo o pomoc nie prosiłam, samej udało mi się jakoś z tego wybrnąć. 5 lat temu poznałam mojego obecnego partnera, nasz związek był strasznie toksyczny dochodziło do kłótni codziennie , zniszczyliśmy się wzajemnie. Życie zaczęło się powoli walić kiedy podjęłam 2 rożnych prac , ponieważ chciałąm pracować w przyszłm zawodzie a jednocześnie mieć stale środki. Problemy rodzinne i finansowe wpłynęły na mnie bardzo negatywnie stałam się agresywna, pretensjonalna. Niestety zdradziłam swojego chłopaka , na ten moment żyje w dziwnej relacji z nim. Mam myśłi samobójcze, znów wracam do stanu gdzie potrafie cał dzień przeleżeć i patrzeć się w sufit. Kompulsywne objadam się , po czym na drugi dzień staram się odrobić to cwiczeniami. Nie mam nikogo bliskiego kto rozumiałbym moją sytuacje. Przez zamkniecie w klatce przez 5 lat nie mam żadnych znajomych oraz nie mam wsparcia w rodzinie. Chciałabym się dowiedzieć czy to depresja? czy po prostu użalanie się nad samym sobą . Dodam że potrafię rozpłąkać się wszędzie i bez powodu, mam też tak że muszę przebywać sama jeśli dłuższą chwilę siedzę na zajęciach, to potem musze sie przejsc zdala od ludzi.
proszę o poomoc
w Zaburzenia nastroju
Napisano
Witam, mam 21 lat i jestem studentką zaoczną. Moje problemy zaczęły się 7 lat temu kiedy przez presje rówieśników podjęłam próby samobójczej, nieudanej oczywiście, nikt mi wtedy nie pomógł nikogo o pomoc nie prosiłam, samej udało mi się jakoś z tego wybrnąć. 5 lat temu poznałam mojego obecnego partnera, nasz związek był strasznie toksyczny dochodziło do kłótni codziennie , zniszczyliśmy się wzajemnie. Życie zaczęło się powoli walić kiedy podjęłam 2 rożnych prac , ponieważ chciałąm pracować w przyszłm zawodzie a jednocześnie mieć stale środki. Problemy rodzinne i finansowe wpłynęły na mnie bardzo negatywnie stałam się agresywna, pretensjonalna. Niestety zdradziłam swojego chłopaka , na ten moment żyje w dziwnej relacji z nim. Mam myśłi samobójcze, znów wracam do stanu gdzie potrafie cał dzień przeleżeć i patrzeć się w sufit. Kompulsywne objadam się , po czym na drugi dzień staram się odrobić to cwiczeniami. Nie mam nikogo bliskiego kto rozumiałbym moją sytuacje. Przez zamkniecie w klatce przez 5 lat nie mam żadnych znajomych oraz nie mam wsparcia w rodzinie. Chciałabym się dowiedzieć czy to depresja? czy po prostu użalanie się nad samym sobą . Dodam że potrafię rozpłąkać się wszędzie i bez powodu, mam też tak że muszę przebywać sama jeśli dłuższą chwilę siedzę na zajęciach, to potem musze sie przejsc zdala od ludzi.