Witam. Jestem młodą, pracującą kobietą, mam 20 lat.
Od 5-ciu miesięcy (od czasu gdy rozstałam się chłopakiem) mój stan psychiczny, oraz, co za tym idzie fizyczny, zaczął się w dość zauważalnym dla mnie stopniu pogarszać..
Nie mam ochoty wychodzić z przyjaciółmi, najchętniej siedziałabym całe dnie (po pracy) w domu, ciągle jestem nie wyspana, mimo, że chodzę spać wcześnie, jestem w stanie ciągle spać. Do tego mam dziwne stany, tzn. Jednego dnia wstaje i myślę 'jaki cudowny dzień, ale dziś świetnie wyglądam' a kolejnego dnia 'oby ten dzień się już skończył, jestem beznadziejna' czasami w ciągu dnia również miewam takie wahania. Dla jasności. Nie przeżywam rozstania z chłopakiem, pogodzilam się z tym i prawdę mówiąc o wiele lepiej czuje się sama niż tkwiąc w związku gdzie uczucia były jednostronne i wypalone... Jeżeli chodzi o ten fakt, to czuję się szczęśliwa
Jeżeli chodzi o zmiany fizyczne, to wydaje mi się, że mam kolejny problem. Otóż ostatnio nie potrafię sobie poradzić z ciaglym podjadaniem, przez co moja waga widocznie wzrosła, a to tylko pogarsza mój stan psychiczny. I tak robi się błędne koło.
Chciałabym wiedzieć czy jest jakiś sposób na poradzenie sobie z tym? Czy to może być depresja? A może mam podać jeszcze jakieś konkrety? Z góry dziękuję i pozdrawiam
Senność, ciagły brak siły..
w Zaburzenia nastroju
Napisano
Witam. Jestem młodą, pracującą kobietą, mam 20 lat.
Od 5-ciu miesięcy (od czasu gdy rozstałam się chłopakiem) mój stan psychiczny, oraz, co za tym idzie fizyczny, zaczął się w dość zauważalnym dla mnie stopniu pogarszać..
Nie mam ochoty wychodzić z przyjaciółmi, najchętniej siedziałabym całe dnie (po pracy) w domu, ciągle jestem nie wyspana, mimo, że chodzę spać wcześnie, jestem w stanie ciągle spać. Do tego mam dziwne stany, tzn. Jednego dnia wstaje i myślę 'jaki cudowny dzień, ale dziś świetnie wyglądam' a kolejnego dnia 'oby ten dzień się już skończył, jestem beznadziejna' czasami w ciągu dnia również miewam takie wahania. Dla jasności. Nie przeżywam rozstania z chłopakiem, pogodzilam się z tym i prawdę mówiąc o wiele lepiej czuje się sama niż tkwiąc w związku gdzie uczucia były jednostronne i wypalone... Jeżeli chodzi o ten fakt, to czuję się szczęśliwa
Jeżeli chodzi o zmiany fizyczne, to wydaje mi się, że mam kolejny problem. Otóż ostatnio nie potrafię sobie poradzić z ciaglym podjadaniem, przez co moja waga widocznie wzrosła, a to tylko pogarsza mój stan psychiczny. I tak robi się błędne koło.
Chciałabym wiedzieć czy jest jakiś sposób na poradzenie sobie z tym? Czy to może być depresja? A może mam podać jeszcze jakieś konkrety? Z góry dziękuję i pozdrawiam