Gabi95
-
Zawartość
3 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Typ zawartości
Profile
Fora
Galeria
Sklep
Pliki
Kalendarz
Artykuły
Blogi
Posty napisane przez Gabi95
-
-
Bardzo dziękuję za tak szybką poradę.Jestem bardzo wdzięczna.Chyba rzeczywiście ten wyjazd nie jest dla mnie zbyt bezpieczny...Tym bardziej,że nie znam włoskiego i byłabym tam całkowicie zdana na niego. Jeśli rzeczywiście zerwie ze mną kontakt,to może tak bardzo mu na mnie nie zależy i powinnam się z tym pogodzić,chociaż to bardzo trudne.
-
Cześć, chciałam tu podzielić się moim pewnym problemem. Mianowicie od pewnego czasu,około 6 miesiecy jestem w związku na odległość z mężczyzną poznanym na pewnym portalu randkowym.On mieszka we Włoszech a ja w Polsce. Jest dość nietypowa relacja ponieważ spotykamy się mniej więcej co miesiąc,spędzając ze sobą kilka dni. Jednak mój ukochany ,nie chce poznać mojej rodziny,ja również nie znam nikogo z jego rodziny i przyjaciół.Wiem o nim w sumie nie za wiele.Ze jest Francuzem,mieszka i pracuje we Włoszech,ma 35 lat,czyli jest ode mnie sporo starszy,bo ja mam 22. Tu pojawia się problem,ponieważ moja rodzina całkowicie nie akceptuje tej relacji.Do tej pory spotykaliśmy się w Polsce,ale on już od dawna nalega żebym go odwiedziła w Mediolanie. Moi rodzice są temu przeciwni,ponieważ twierdzą że za mało o nim wiem i nie powinnam lecieć do niego sama.Twierdza,że może mnie skrzywdzić,że na pewno już nie wrócę do Polski,bo on jest handlarzem żywym towarem.Ja na prawdę go kocham i nie sądzę żeby mógł mnie skrzywdzić.Jednak ostatnio powiedział,że jeśli teraz ja nie przylecę to będzie koniec.Bo on był już w Polsce tyle razy,że teraz jest moja kolej.Rozumiem go trochę,ale on twierdzi że jestem dorosła i powinnam powiedzieć rodzicom że wyjeżdżam gdzieś z koleżanką A tak na prawdę przylecieć do niego... Nie wiem co robić...Z jednej strony mój ukochany,którego stracę jeśli tam nie polecę,a z drugiej rodzina,która miałabym tak oklamać... To takie trudne,nie wiem co powinnam zrobić...Czy problem tkwi w nadopiekuńczej jak twierdzi mój ukochany rodzinie,czy w nim który w sumie szantażem każe mi w tajemnicy przed wszystkimi do niego lecieć...Moze na prawdę za mało o nim wiem.Tak bardzo męczy mnie ta sprawa...To takie trudne.
Co powinnam zrobić?
w Niełatwe przejścia
Napisano
Tak,ma Pani rację,ten wyjazd może być dla mnie niebezpieczny. Chciałam się poradzić na tej stronie,ponieważ na prawdę już nie wiedziałam co o tym wszystkim myśleć...Zależy mi na nim,ale jeśli szantazuje mnie w ten sposób to chyba nic dla niego nie znaczę. Dziękuję za radę.