Od dłuższego czasu,czuje,ze dzieje się ze mna coś nie tak,ale myśle ze było to już wcześniej,ale zagluszylam to.
Szybko się denerwuje,z przemiłej osoby w kilka sekund potrafię mimo Wolnie
czując narastająca frustracje,próbując nie wyprowadzić się z równowagi-mówiąc sobie nie rób tego,nie mów-uspokój się.To wybucham z agresja,trwa to długo,aż emocje opadną.Ostatnio dochodzi do robienia sobie krzywdy,żeby przestać i nie zrobić komuś krzywdy.
Po takim incydencie wraca ta dobra wersja mnie,ale czując dalej ta obawę z narastająca agresje,która potrafi szybko wychodzić ze mnie.
Jako nastolatka przeszłam chorobę,która zmieniła moje życie.Nie miałam konsultacji z lekarzem na ten temat.W głębi serca nie pogodziłam się z tym,ze to ja i ze muszę tak żyć.A w głowie mówię ze jest to już zaakceptowane,ale nie jestem tego pewna.
Czy moze ktoś pomoc mi i wyjaśnić co to jest i jak to leczyć a moze jak żyć-żeby nie było tego co robię.Mimo tego ze nie chce.
Rozdwojenie jazni
w Niełatwe przejścia
Napisano
Od dłuższego czasu,czuje,ze dzieje się ze mna coś nie tak,ale myśle ze było to już wcześniej,ale zagluszylam to.
Szybko się denerwuje,z przemiłej osoby w kilka sekund potrafię mimo Wolnie
czując narastająca frustracje,próbując nie wyprowadzić się z równowagi-mówiąc sobie nie rób tego,nie mów-uspokój się.To wybucham z agresja,trwa to długo,aż emocje opadną.Ostatnio dochodzi do robienia sobie krzywdy,żeby przestać i nie zrobić komuś krzywdy.
Po takim incydencie wraca ta dobra wersja mnie,ale czując dalej ta obawę z narastająca agresje,która potrafi szybko wychodzić ze mnie.
Jako nastolatka przeszłam chorobę,która zmieniła moje życie.Nie miałam konsultacji z lekarzem na ten temat.W głębi serca nie pogodziłam się z tym,ze to ja i ze muszę tak żyć.A w głowie mówię ze jest to już zaakceptowane,ale nie jestem tego pewna.
Czy moze ktoś pomoc mi i wyjaśnić co to jest i jak to leczyć a moze jak żyć-żeby nie było tego co robię.Mimo tego ze nie chce.