Mam 24 lata, z moim chłopakiem jesteśmy 2 lata razem. Mam duży problem z agresją, chociaż jest to chyba za duże słowo. Chodzi o to że często na niego krzyczę, ja przez to nie mam niczego złego na myśli po prostu taka jestem ale jemu bardzo to przeszkadza co mnie nie dziwi ale chciała bym to zmienić, prosiłam go nie jednokrotnie że jeśli krzyczę to żeby po prostu też mi pomógł i o tym mówił bo ja tego nie kontroluje, dla mnie to jakby normalne nie widzę kiedy to robię.
Kolejna sprawa jest moją chora zazdrość. On ma dziecko z inną kobietą nigdy mi to nie przeszkadzało że chodzi do dziecka że spędza z nim czas, wręcz przeciwnie zawsze bardzo się cieszę że tam chodzi. Często czytałam jego wiadomości z tą dziewczyną z ciekawości po prostu ale zaczynam mieć głupie podejrzenia pewnego dnia przyszedł od dziecka i pachniał damskimi perfumami tłumaczył się że to były perfumy jego syna i w sumie faktycznie nie były one typowo damskie więc mogło mi się to wydawać. Wiem że mnie nie zdradza i nie robi nic złego tam ale w środku mnie po prostu aż kręci jak sobie pomyślę że jednak mogło by coś być. Dodam jeszcze że ona nadal coś do niego czuje kiedyś dostawał od niej dziwne smsy czy on ja jeszcze kocha. On jest osobą która mi o niczym nie mówi, nie powie że musi kupić coś synowi czy co kolwiek takiego, dlatego też często czytałam jego smsy bo gdybym nie czytała to by mi niestety nie powiedział.
Po półtora roku bycia razem jego rodzeństwo wyglądało mi się że on ma prawdopodobnie drugie dziecko, rozwaliło mnie to od środka bo oczywiście mi o tym nie powiedział i mimo tego że wiedział że ja już to wiem to przez parę dni miał problem sam mi o tym powiedzieć, musiałam to jakby wydusić z niego. Jest to przykre i smutne że po takim czasie nie powiedział mi o tym, dodam jeszcze że mieszkaliśmy już razem więc jakby ten związek był już dość poważny więc raczej powinnam o tym wiedzieć od samego początku. Chociaż u nas bardzo szybko to wszystko się potoczyło między nami więc też trochę rozumiem to że było mu już z czasem coraz ciężej powiedzieć mi o tym. A jak zapytałam dlaczego mi o tym nie powiedział to odpowiedział że bał się że nie będę go chciała z taką przeszłością. Dowiedziałam się pół roku temu o tym on do tej pory nie złożył nic o zrobienie testów DNA czy faktycznie jest to jego dziecko, nie robi nic. Ja już po prostu nie daje rady psychicznie z tymi myślami.
Kolejna sprawa jest to że przychodzi z pracy i odrazu siedzi w telefonie, pół dnia mi pisze że chce już do mnie że chce się przytulić i takie tam a jak przychodzi to mnie ma głęboko w dupie siedzi i gra, codziennie zwracam mu uwagę o telefon i codziennie mi robi awantury że on nie ma kiedy grać. A czas na mnie? Jest go już coraz mniej. Jak go poznał byłam w szoku że jest taka osoba która w ogóle nie siedzi w telefonie a teraz jest po prostu od niego uzależniony. Mam wrażenie że woli siedzieć w telefonie grać czy przeglądać ładne dziewczyny na Instagramie czy tiktoku niż siedzieć ze mną i myślę że to wszystko ma związek z tym że cały czas krzyczę i się unoszę. Co mam robić?