Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

Pawełek

Użytkownik
  • Zawartość

    25
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    2

Pawełek wygrał w ostatnim dniu 23 Październik 2022

Pawełek ma najbardziej lubianą zawartość!

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

Pawełek's Achievements

Zaawansowany forumowicz

Zaawansowany forumowicz (3/14)

  • Reacting Well Rare
  • 10 Wpisów Rare
  • Jest tu ponad rok Rare
  • Jest tu ponad tydzień
  • Jest tu ponad miesiąc

Recent Badges

3

Reputacja

  1. Rzeczywiście sytuacja nie należy do łatwych jednak jest do rozwiązania. Jeżeli chodzi o poronienie to tutaj mamy popełniony błąd nr 1 a mianowicie mowa o odcięciu się od męża. Chociaż Twoja decyzja wcale nie była bez sensu. Wtedy człowieka dopada taki stan poczucia winy i chęci zamknięcia się w sobie i często właśnie nie chcemy wtedy przyjąć wsparcia. Tutaj myślę że zarówno Ty jak i mąż cierpieliście podobnie. Czuł się wtedy odrzucony i na pewno też go przygnębiła cała ta sytuacja. A jak dodamy do tego obojętność między wami no to już ta więź jest bardzo mocno osłabiona. Ludzie też różnie przeżywają stratę swoich najbliższych. Jedni starają się izolować od wszystkich natomiast inni potrzebują wtedy bardzo dużo wsparcia, bliskości i rozmowy. Jeżeli Twój mąż należał do tej drugiej grupy no to kolejny cios w stronę waszej relacji. Błąd nr 2 to ślub do którego do końca nie byliście przekonani. Domyślam się że presja otoczenia czasami bywa uciążliwa zwłaszcza jeśli słyszymy komentarze w stylu ,,wszyscy tak robią'' - tylko że to jest nasze życie i nikogo innego. Owszem mogą doradzać co zrobić aby było lepiej itp. ale nie może to się odbywać na zasadzie że ktoś inny lepiej wie ode mnie. Dlatego jeżeli głównym powodem zawarcia małżeństwa było ,,żeby ludzie przestali gadać'' no to można powiedzieć że podjęliście tę decyzję dla innych ludzi a nie dla siebie samych. Według mnie wizyta u terapeuty byłaby dobrym rozwiązaniem jeżeli miewamy jakieś problemy i czujemy potrzebę wygadania się. Mąż natomiast jest zwolennikiem autoterapii - czyli radzenia sobie samemu z przeciwnościami, problemami itp.. Tylko że z tym też nie każdy sobie sam poradzi. Myślę że wygadanie się do terapeuty nie zdenerwowałyby go tak jak to miało miejsce w przypadku kolegi. Bo jednak jeżeli nasza partnerka dobrze się dogaduje z drugim facetem to z automatu ten facet staje się naszym ,,wrogiem'' albo ,,rywalem'' a wtedy uruchamiają się niepotrzebne emocje jak złość i gniew. Ucieczka męża w alkohol to sposób radzenia sobie w tej niekomfortowej dla niego sytuacji. Oczywiście nie muszę pisać że to tylko zagłusza problem zamiast go rozwiązywać - natomiast jeżeli chce podjąć pracę nad sobą to jest to bardzo dobra decyzja z jego strony. A teraz najważniejsza kwestia czyli którego z nich wybrać. Na pewno odradziłbym zostawienie męża i traktowanie kolegi jako tzw. ,,nagrody pocieszenia''. Nawet jeśli macie ze sobą dobre relacje to jednak bardzo prawdopodobne że będą pojawiać się natrętne myśli na temat męża i być może nawet wyrzuty sumienia. Także z kolegą zostałbym w przyjacielskich relacjach natomiast z mężem potrzebne byłoby dużo rozmowy, włożonego wysiłku i wsparcia. Bo mimo wszystko on też jest poszkodowany w tej sytuacji i jego reakcje nie pojawiły się bez powodu. Życzę dużo zdrowia i powodzenia. Mam nadzieję że uda Ci się znaleźć najlepsze rozwiązanie dla was wszystkich.
  2. Miłość to bardzo skomplikowany temat. Partnerka zapewne ma też niezły mętlik w głowie bo z jednej strony dawny mąż z którym może przypomniały się jakieś wizje z przeszłości a z drugiej strony Ty którego nie chciałaby skrzywdzić. Przede wszystkim należy się zastanowić czym jest właściwie miłość. Bo w miłości nie chodzi tylko i wyłącznie o to żeby były motylki w brzuchu, żeby było ciągle to życie ,,na haju''. Właśnie największa miłość to ta w której nie dominują te silne emocje. Dlaczego? Ponieważ te intensywne emocje potrafią się bardzo szybko wypalić i pozostaje taka neutralność i obojętność - a nie każdy związek potrafi to wytrzymać. Zwłaszcza że teraz jest jakby większa swoboda jeżeli chodzi o kwestie rozwodowe, otwarte związki itp. Człowiek po prostu nie zawsze lubi rutynę a jednocześnie czasami mamy sentyment do pewnych wydarzeń które już kiedyś się w naszym życiu wydarzyły. Żeby związek przetrwał przede wszystkim obie strony muszą wykazać zainteresowanie i się zaangażować. Jeżeli chociaż jedna strona będzie się angażowała na tzw. ,,pół gwizdka'' no to niestety będziecie się razem męczyć. Proponowałbym na spokojnie porozmawiać w cztery oczy. Niech każde z was otwarcie powie jak się czuje i czego oczekiwałoby od drugiej osoby nie wywierając żadnej presji ani nacisku. Bardzo ważne jest żeby odbyło się to na zasadzie wzajemnego szacunku i zrozumienia drugiej strony.
  3. Trochę nie rozumiem w jaki sposób on Cię zdradził. Niestety jak sama pewnie już zauważyłaś romanse i zdrady to nie jest droga do szczęśliwego życia. Trochę za dużo rozmyślań na temat przyszłości - tzn. kreujemy własne scenariusze często niezbyt pozytywne które prawdopodobnie i tak się nie spełniają. Przede wszystkim trzeba w to wszystko włożyć jakiś wysiłek - tzn. dać coś od siebie. Niekoniecznie musi to być prezent, wystarczy czasami zwykła rozmowa.
  4. Najlepiej rozwiązywać te sprawy po kolei zaczynając od tych najlżejszych. Wyciągnij wnioski z błędów które popełniłeś i żyj dalej.
  5. Tak, czasami kochać to znaczy pozwolić odejść, wyrzeknąć się tego wewnętrznego pragnienia dla własnego dobra. Wiesz niektórzy też nie potrafią nam zaoferować tyle ile my możemy zaoferować nim. Może po prostu docenić to ile od tej osoby dostajemy?
  6. Myślę że za bardzo dążysz do ,,życia idealnego'' - to znaczy masz poukładane życie i chcesz żeby ten stan się cały czas utrzymywał a w momencie gdy zostanie to lekko zachwiane to już zaczynasz się niepokoić że tak nie może być. Tak samo chcesz być osobą lubianą i szanowaną przez wszystkich - przez to też te obawy że inni cię oceniają. Myślę że po prostu za dużo rozmyślasz nad wszystkim i przez to nie możesz doznać takiego prawdziwego szczęścia z chwili obecnej.
  7. Cześć Darku Wiesz zwykle narodziny dziecka to bardzo emocjonujący moment i nic dziwnego że żona aż tak go przeżywała. Mimo wszystko jednak i tak jednak nie usprawiedliwia to jej do końca. No niestety przyjacielu przez chwilę przyjemności i chęci doznań fizycznych od drugiej osoby wywołałeś długotrwały czas smutku spowodowany właśnie przez zdradę. Przyznanie się do błędu jest dobre, ale mimo wszystko czasami nawet i to może nie wystarczyć. Czy możesz coś zrobić? W sumie to możesz tylko czekać, pokazać że żałujesz ale nie ma gwarancji że to się uda. Zdrada to jest bolesny etap ale myślę że masz szansę na wybaczenie. Po prostu poddałeś się chwilowemu uczuciu z powodu potrzeby bliskości. Miejmy nadzieję że żona kiedyś to zrozumie. Wszystkiego dobrego dla ciebie 🤍
  8. Wiadomo jaki był powód rozstania? Niestety często powtarzalna ucieczka w używki nie daje nam wytchnienia. Jest do droga donikąd. Zachowanie narzeczonej jest kompletnie niezrozumiałe. Może to z nią jest coś nie tak i powinna się leczyć? Ja bym się odciął od takiej relacji. Zbyt toksyczna
  9. Zdecydowanie pomoc psychologa jest tutaj wskazana. Może on pomóc wskazać przyczyny Pani problemów oraz jak sobie z nimi radzić. Odreagowywanie papierosami to słaby pomysł bo tylko zagłusza problemy. Według mnie to klasyczna nerwica - niby nic strasznego ale nieźle potrafi życie uprzykrzyć. W każdym razie życzę zdrowia.
  10. Ja bym poczekał do wizyty i wtedy się zapytał co zrobić.
  11. Przede wszystkim najlepszy lekarz, psychiatra, coach nie pomoże jeżeli on sam nie będzie dawał nic od siebie. Ciężko stwierdzić co mu pomoże najbardziej bo na każdego działa coś innego. Ale myślę że psychoterapia wydaje się być spoko rozwiązaniem, tylko że raczej bez leków żeby też nie był zależy od nich.
  12. 1.Masz jakąś blokadę która powoduje że ze wszystkimi ludźmi wolisz zostać w tzw. ,,służbowych relacjach'' - może np. boisz się zranienia albo że druga osoba przestanie się odzywać i dlatego wytworzyłeś sobie tzw. barierę obojętności dzięki której po prostu nie musisz obawiać się tego stanu bo nie doprowadzisz do żadnej takiej relacji, 2. Wiesz z reguły relacje damsko - męskie bywają często skomplikowane. Podam Ci własny przykład. Poznałem dziewczynę w kwietniu 2018 roku - od tego czasu mamy ze sobą kontakt do chwili obecnej czasami z nieco dłuższą przerwą. Co ciekawe mimo że miło nam się spędza razem czas nie jesteśmy parą. Żeby było śmieszniej to nigdy się nie całowaliśmy a nasza najbliższa relacja to było krótkie przytulenie. Dlatego może niekoniecznie nastawiaj się na bliskie relacje. Może na początku takie relacje koleżeńskie będą odpowiednie. Żeby stopniowo czuć się ze sobą no mam nadzieję że coraz lepiej. Nie sądzę żebyś potrzebował pomocy specjalisty bo nie widać u Ciebie ani nerwicowych zachowań ani nic tego typu. Zbieranie pozytywnych doświadczeń z reguły jest dobre bo to jak myślimy i jak postrzegamy świat ma później wpływ niemalże na każdy aspekt naszego życia: nasze decyzje, przemyślenia itp,
  13. Przede wszystkim znaleźć pracę taką która da choć trochę satysfakcji. Nie szukać ,,pracy idealnej'' - bo coś takiego chyba nie istnieje. Zawsze się znajdzie jakieś ale - jak nie zarobki nieciekawe to znowu atmosfera nie bardzo, a to budynek brzydki, a to ciężki dojazd itp.. Pozwól sobie po prostu na spokój. Znajdź coś co lubisz, radość można osiągnąć z naprawdę wielu rzeczy: obejrzeć coś śmiesznego, książki, wolontariat i pomoc innym, obejrzenie filmu albo serialu, słuchanie muzyki, kontakt z innymi ludźmi, wiara... - myślę że coś znajdziesz
  14. Przede wszystkim trzeba rzucić wszystkie używki: narkotyki i pornografię. Proces może być długotrwały i wymagać dużo poświęcenia ale konieczny dla zdrowia. Gdyby chciał Pan porozmawiać to zapraszam na prywatną wiadomość.
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.