Jesteśmy razem 8 lat (2 lata małżeństwa) . Mój mąż został zaproszony na kawalerski na weekend w miejscowośc oddaloną 200 km . Caly plan ich znałam i nie mialam zadnych obaw . Pisał, zdjecia wysyłał. I nagle sie okazało ze tańczył na dyskotece z dziewczynami . Poczułam delikatnie smutek,ale nie zazdrość. Napisal ze w raz z kolegą poszli porozmawiać, że owe kolezanki mnie pozdrawiają i ze tańczyli.
Większość osob na kawalerskim to żonaci. I twierdzi ze to nic takiego ze nie chcieli juz reszty słuchać i z kims pogadać .
Nie dokonca rozumiem takiego zachowania. Czy żonatemu facetowi nie powinno byc "głupio " zgadywać do innych dziewczyn i z nimi tańczyć.
Czy to jakaś oznaka, że w związku coś sie dzieję. ?
Bo ja osobiście czulabym sie źle będąc ba dyskotece zaczepiac innych mężczyzn.
Prosze o poradę czy zachowanie mojego męża nie jest dziwne ,czy moze ja za bardzo przezywam?