Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

jambber

Użytkownik
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez jambber

  1. Witam wszystkich I dziekuje za wszystkie odzewy.Jestem pierwszy raz na tej strone, tak naprawde znalazlem ja wlasnie dzisiaj(po nie przespanej calej nocy). Mam 26 lat. Piszac tutaj mam nadzieje zrozumiec lub dowiedziec sie czy to jaki jestem ma cos wspolnego z jakas choroba psychiczna. Przeszedlem wiele w moim zyciu(wiele z mojej perspektywy wiem ze sa ludzie ktorzy przeszli prawdziwe pieklo w zyciu I myslac o takich osobach wstyd mi ze ja nie mam tyle sily...) ale za kazdym razem nie wazne jak bolalo wstawalem I szedlem dalej. To jak wyglada moje zycie w tym momecie nie rozni sie od tego ktore juz przezylem. Zmiana jest tylko to ze juz nie umiem tak wziasc I zniesc dalej tego wszystkiego. Od zawsze wiedzialem ze moje zycie nie bedzie dobre czy szczesliwa ale to nie bylo wazne bo chcialem zyc tak aby zasluzyc na wszystko. Wydaje mi sie ze od zawsze obiegalem od schematow majac 6 lat naprawde ladnie czytalem pieknie pisalem mialem duzy talent artystyczny uczylem sie lepiej niz dziewczynki... Ale o czym musialo takie dziecko bylem przerazony tym ze przezyje 60 lub 80 lat I tyle znikne nie bedzie mnie nicosc pocztek I koniec jak to nasi naukowcy twierdza(mam swoje zdanie ale to nie tu I teraz) i nikt o mnie nie bedzie pamietal moze przez chwile a potem koniec. Lata mijaly koledzy mnie krzywdzili rodzice rodzina czesto winilem siebie ze nie jestem wystarczajacy czesto winilem siebie. Bylem dobrym dzieckiem strasznie uczuciowym wiedz nie umialem odplacac innym tym co ja dostawalem. Pracowalem and soba aby byc wstanie zniesc wiecej I wiecej I dalej traktowac innych tak jak ja chcial bym aby mnie traktowano. Dane dobro przeciesz wraca I dobra osoba nie moze cierpiec prawda. Nie potrzebowalem aby wszyscy mnie lubili ja tylko chcialem kogos ktomnie zaakceptuje takim jakim jestem. Do tej pory tej osoby nie spotkalem a podejscie innych jest jeszcze bardziej dotkliwe. Mam inne poglady niz moje otoczenie a jak dobrze wiemy jesli czegos nie rozumiemy automatycznie bronimy sie przed tym(dlugi temat) probuje byc dobry pomagac gdy robie cos robie to jak najlepiej potrafie bo uwazam ze to wplywa na ludzi w moim otoczeniu. Lubie pracowac ale w pracy gdzie pracuje teraz jak cwaniaczysz lecisz w ch... to masz jak nie to jestes slaby. Ostanie 3 lata pracowalem 6 do 7 nocek w tyg pozniej 2 godziny silowni pozniej pomagalem pewnej osobie(inna historia) czasem nie mialem kiedy spac czasem tylko 2 do 4 godzin. Jest mi coraz ciezej ze soba z zyciem juz sam nie wiem natrencwo mysli depresja leki nie wiem nawet co jeszcze.... Czy jest tutaj moze ktos kto pomogl by mi to wszystko zrozumien moze cos naprawic? Mam nadzieje ze nie jestescie sami to najgorsze z nieszczesc czlowieczenstwa jakie moze byc.....
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.