Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

Blanka

Użytkownik
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

Blanka's Achievements

Początkujący forumowicz

Początkujący forumowicz (1/14)

0

Reputacja

  1. Jestem mamą 10-miesięcznego i niespełna 3-letniego chłopca. Mam problem ze starszym synem, mianowicie syn nie chce jeść. W skrócie: karmiony piersią prawie 15 miesięcy, pokarmy stałe wprowadzone do diety zgodnie z zaleceniami; mleka modyfikowanego nigdy nie pił, ponieważ miał odruch wymiotny; początkowo niechętnie jadał jedzenie ze "słoiczków"; po roku jadł "słoiczki", wędlinę, pieczywo, owoce, ser, kaszki; nie chciał jeść jedzenia "domowego", wyłącznie słoiczki; od ponad roku nie chce jeść wędliny, owoców, sera, pieczywo sporadycznie; do bodajże kwietnia 2018r. jadł wyłącznie wybrane (ulubione) obiadki ze słoiczków- zawzięłam się i od tego czasu nie dałam mu żadnego dania ze słoiczka, je wyłącznie to co ugotuję, oczywiście wybieram te potrawy, które lubi i zje. Mimo, iż dostawał ulubione słoiczki, a obecnie dostaje jedzenie domowe, to zawsze marudzi przy jedzeniu- zakrywa ręką usta, woła pomocy, prowokuje wymioty, wypluwa jedzenie itp. Sam nie zje, jest karmiony. Karmienie trwa średnio 30 min, czasami zje wszystko. Od ok. 3 tygodni syn w trakcie jedzenia prowokuje wymioty. Proszę go, daję mu kary, pozwalam oglądać bajki, daję zabawki (w zależności od jego nastroju), by tylko coś zjadł. Do września 2018 syn cały czas przebywał ze mną w domu. Miał epizod uczęszczania do "klubu"- chodził od października do stycznia 2018 w tym czasie będąc od 8:30 do 13:30 nic nie jadł. Po odebraniu z klubu dosłownie rzucał się na jedzenie. Od momentu pójścia do przedszkola syn niechętnie zaczął jeść ulubione potrawy, zawsze z niechęcią, zasłanianiem buzi, błaganiem, wzywaniem pomocy itp. Karmienie trwa od 25 do 45 min. Do przedszkola chodzi od 2 tygodni, do 12.09.2018 przebywał w godz. 08:00-11:00 i wówczas nic nie jadł. Wczoraj i dziś był w przedszkolu w godz. 08:00-14:20. W przedszkolu nic nie jadł. Po powrocie do domu również nic nie chciał jeść. Wczoraj błaganiem i moim płaczem, wymogłam na nim zjedzenie zupy (niecałej). Dziś nie chciał nic zjeść. Nie pomagały kary, prośby, prezenty, bajki. Sam mówił, że woli karę (pójście do WC i posiedzenie tam samemu), niż jedzenie. Przed przedszkolem o godz. 7 zjadł kaszkę, w przedszkolu nic, a w domu o godz. 16 jedno ciastko z dwóch mu danych (uległam i chciałam by zjadł cokolwiek). Nie chciał nadal nic jeść, płakał i mówił, że nie zje zupy. Dopiero o godz. 19 zjadł płatki z mlekiem. Myślę, że jakbym mu zaproponowała monte, kukurydzę, krakersy, pistacje, to by zjadł, ponieważ to lubi jeść. Niestety od czasu "odpieluchowywania", tj. od ok. 2 miesięcy ma problemy z zaparciami i ograniczam mu tego typu jedzenie. Zauważyłam, że po powrocie do domu na widok młodszego brata płacze, zaczął też kopać i bić męża, i inne osoby z rodziny i nie tylko. Wiem, że jest zazdrosny o brata, ponieważ strasznie przeżywał jego pojawienie się w domu- rzucał się pod wózek, gdy chciałam wejść z dzieckiem do domu, mówił "dzidzi nie", płakał, odpychał brata, nie pozwalał mi karmić piersią itp. Jestem wykończona tą sytuacją, nie wiem, co faktycznie jest przyczyną niejedzenia- zaczęło się, gdy byłam w 2 ciąży, gdy nie miał rodzeństwa. Proszę o pomoc, podpowiedź, co zrobić, w czym tkwi problem, z czego on wynika. Chcę być dobrą mamą, zapewnić dziecku prawidłowy rozwój, a obecnie "walczę z wiatrakami".
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.