Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

Hamurabi

Użytkownik
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Hamurabi

  1. Witam, mam na imie Patryk i mam 23 lata, mam pewien problem który ciągnie sie za mna od 13 roku zycia. Zostalem wychowany przez samotną matkę na grzeczna i kulturalna osobe i tez taka ktora szanuje siebie i innych. Pewnego dnia podczas osiedlowej zabawy wlamalismy sie na boisko szkolne i bylem jednym z ludzi ktorzy byli oskarzeni o demolowanie mienia szkoly. Przyszlo wezwanie na policję. Wraz z moim kolega bylismy przestraszeni i stwierdzilismy ze zwalamy wine na jednego uczestnika. Kompletnie nie bralem pod uwage konsekwencji jakie to pozniej stworzy na mojej psychice. Pare dni przed spotkaniem na komisariacie mama zapytala sie mnie czy ulozylismy jakis plan jak to przedstawic na policji zeby nie stworzyć problemow. W ogole nie spojrzalem wtedy na to w ten sposob zeby byc w porządku w stosunku do innych ludzi tylko trzymalem sie tego co ustalilem z kolega. W dniu wezwania poszedlem z mama na komisariat i rozmowa przebiegala zgodnie z procedurami, mama pomagala mi w tej rozmowie az przyszla mi ta zjebana mysl do glowy zeby powiedziec nazwisko jednego z uczeztnikow. Po calej rozmowie mama byla na mnie wściekła co ja zrobilem a ja czulem sie jak ostatni frajer. Czulem sie winny i ze nie moge zaufac samemu sobie. I wydawalo by sie ze to byla lekcja ale nie, wtedy nie znalazlem sposobu zeby zmienic swoje podejscie. Po prostu czulem sie gorszy i przyciagnalem kolejna sytuacje w której po raz kolejny udowodnilem sobie ze nie potrafie sie godnie zachowac. Ktoregos dnia byla bojka w szkole, zostalem zaatakowany i po chwili rozdzielila nas Woźna i sprawa trafila do szkolnego sekretariatu. Zostalem zmuszony do napisania spisu wydarzeń i zrobiłem to myslac ze po prostu musze tak zrobic, a w prawdzie po raz kolejny doniosłem na kogos. Po tym stwierdzilem ze przyrzekam na mojego Ojca ze nie moze sie to wydarzyc. To było jedyne wyjscie jakie widzialem. Po jakims czasie wpadlem w towarzystwo gdzie takie zachowanie bylo niedopuszczalne. Za kazdym razem jak znajomi gardzili konfidentami ja czulem sie jak ten najgorszy frajer ktory ukrywa i dusi to wszystko w sobie. Bylo bardzo ciezko. Wyjechalem za granice 2 lata temu i odzyskalem czastke siebie ale dalej czuje sie okropnie jak mysle o emocjach zwiazanych z przeszloscia. Mam przed soba plany, mam pasję, mam cel ale ciagle przygniata mnie mysl o tym ze tak zrobiłem i nie potrafie tego przetrawic i isc dalej.
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.