Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

Basia98

Użytkownik
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Ostatnio na profilu byli

42 wyświetleń profilu

Basia98's Achievements

Początkujący forumowicz

Początkujący forumowicz (1/14)

  • Jest tu ponad tydzień

Recent Badges

0

Reputacja

  1. Hej, Dziś mam 23 lata, jestem studentką 2 roku inz transportu i w niedawnym czasie awansowałam w pracy i mam wrażenie że ten awans mnie dobił. Miałam bardzo ciężkie dzieciństwo. Ojciec był alkoholikiem i znęcał się nad nami czyli rodzeństwem i mamą psychicznie i fizycznie. Jako dziecko nienawidziłam rodziców. Ojca bo był jaki był a mamy bo nas nie ratowała, nie pomagała, nie zajmowała się nami. Dziś jako dorosła już osoba wiem, że zachowywała się tak bo miała depresję - mąż alkoholik bił ją i dzieci. Ojciec zmarł jak miałam 15 lat w wyniku nagłej choroby do której nikomu się nie przyznał. Zabrzmi to może teraz bardzo źle ale po jego śmierci zaczęliśmy normalnie funkcjonować. Przez jego awantury miałam problemy ze snem, mało spałam - gdy robił awantury leciałam szybko do młodszego rodzeństwa aby przytulić, zabrać do siebie do pokoju, uciekaliśmy na pole gdy był wyjątkowo agresywny. Całe dzieciństwo to strach i nerwy. Po jego śmierci wyparlam się jakby tego co się działo w moim domu za dzieciaka. Dobrze się uczyłam, miałam mnóstwo koleżanek, wszystko układało się idealnie. Mama po jego śmierci także się zmieniła, zaczęła się nami interesować. Kiedyś w domu był brud, mama nam nie gotowała, tylko wracała z pracy i zamykała się w pokoju i jak czegoś potrzebowaliśmy krzyczała "Zostawcie mnie w świętym spokoju!" Zawsze byliśmy zostawieni sami sobie, i ojciec i mama traktowali nas jak zło najgorsze, jak przeszkodę. Nikt nie dał mi nigdy poczucia bezpieczeństwa. Po jego śmierci stała się ciepłą troskliwą osobą, nie do poznania! Skończyłam szkołę średnią poszłam na studia zaczęłam pracę na produkcji. Pół roku temu dostałam propozycję przejścia do biura. I zaczął się koszmar. Na produkcji pracowałam z samymi kobietami, czułam się tam dobrze i bezpiecznie. Szkołe średnia także wybrałam żeńska. Zawsze miałam problem w relacjach damsko męskich, podświadomie uciekałam od facetów. Gdy zmieniłam stanowisko zaczęłam pracować z samymi Panami - wszyscy starsi ode mnie , ja 23 letnia studentka nie mogłam się połapać w kontakcie z nimi. Gdy schodziłam na produkcję w celu załatwienia czegoś - pode mną były działy męskie - widzialam 3 dorosłych facetów do których musiałam podejść i dać im tematy do pilnego zrobienia - dosłownie ręce mi się trzęsły i kolana uginały.. Bałam się ich. Boje się facetów. Niby wiem że są to moi podwładni i nic mi nie zrobią ale mrozi mnie na samą myśl że muszę mieć z nimi kontakt To jaki horror zafundował mi ojciec strasznie przełożyło się na moje dorosłe życie. Do pół roku temu nawet nie wiedziałam że mam takie problemy. Po prostu unikałam płci męskiej i tyle. Teraz w biurze mam 4 kolegów i pod sobą 3 działy męskie (ok 30 osób) na zmianie. Ani jednej kobiety - zero oparcia! Mam dni kiedy aż tak się boje ze biorę leki na uspokojenie w tajemnicy przed wszystkimi.. Potrafię wracać z pracy i płakać całą noc.. Niby ze strasznego domu wyszłam "na ludzi" Mam i świetna pracę i kończę powoli studia, ale moje dzieciństwo wraca jak boomerang i nie pozwala mi normalnie funkcjonować. Mam wrażenie że nie zasłużyłam na to co mam bo jakie dziecko z takiego horroru może być na tak wysokim stanowisku i jeszcze dawać radę z tym wszystkim.. Jak mam wybaczyć ojcu to co nam robił? Jak przestać się bać każdego faceta non stop identyfikując go z ojcem? Jak radzić sobie ze strachem?
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.