Witam Państwa,
Moja matka ma poważny problem związkowy. Od wielu już lat jest w relacji z człowiekiem, który ją poniżał i notorycznie zdradzał. W przeszłości miała miejsce przemoc fizyczna. Do te pory nie udało się jej tego zakończyć, ani w żaden sposób rozwiązać. Ja nie utrzymuję z ojcem jakichkolwiek relacji. Nie uczestniczył nawet w chrzcinach mojego syna i moim weselu. Kilka lat temu mój młodszy brat wprowadził do domu rodziców żonę, która skutecznie go zmanipulowała (walorów urody ani intelektu nie posiada) i dodatkowo sprowadziła swoją matkę, która jest po rozwodzie. Doszły mnie słuchy, że aktualnie coś kombinuje z moim eksojcem, zaś matka nie potrafi rozwiązać tego problemu. Dodam, że matka jest nadal zakochana w nim (ojcu) i obawia się postawić. Twierdzi, że jest celowo izolowana i wpędzają ją w depresję. Dodatkowo boi się, że ojciec coś jej zrobi. Niestety swoim zachowaniem przysparza sobie jedynie kłopotów, gdy oczekuje wsparcia w postaci rozwiązań siłowych wobec męża i tego, abym tam zamieszkał. Uważam to za pomysł niedorzeczny, zwłaszcza, że mojego dziecka nie zamierzam wychowywać w atmosferze strachu i nieprzerwanych awantur (sam miałem takie dzieciństwo). Matce doradziłem wstąpienie na drogę prawną i starania o uzyskanie separacji oraz rozdzielności majątkowej, Ona twierdzi, że nie chcę jej pomóc, co jest zupełnym nonsensem. Matka jest dosyć niestabilna emocjonalnie i czasami niezrównoważona w zakresie wypowiadanych słów. Może Państwo coś mi poradzicie, jak wybrnąć z tej sytuacji?
Pozdrawiam
Piotrek