Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

ciri

Użytkownik
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

ciri's Achievements

Początkujący forumowicz

Początkujący forumowicz (1/14)

0

Reputacja

  1. Mam 28 lat, stałego partnera, dwójkę dzieci. Do tej pory udawało mi się panować nad swoja psychika na zasadzie wpajanej od dziecka "musisz być silna, wymyślasz, skończ zwracać na siebie uwagę". Jednak całokształt negatywnie odbija się na moje rodzinie, dlatego podjęłam decyzję o rozpoczęciu leczenia. Nie wiem jednak z jakim problemem zgłosić sie do specjalisty i jaką psychoterapię wybrać. Zauważałam u siebie objawy depresji, nerwicy, jednak im więcej szukam informacji tym bardziej moje problemy przypominają chad. Jednego dnia mam milion pomysłow na minutę- chcę skakać, latać, zapisuję sie na siłownię, chcę otwierać własne biznesy. Potem przychodzi ten czas kiedy nie chce mi się nawet wstawać z łóżka, ubierać, jeść, spać. Kilka dni czuję sie jak odurzona: wszystko jest idealne, czuję się mądra, piękna, idealna. Wydaje mi się ze wszystko potrafię, wszystko mogę, że swiat jest u mych stóp. Potrafię gadać godzinami, choć normalnie raczej nie jestem aż tak towarzyska, Wszędzie mnie pełno, nie muszę nawet spać, bo tyle we mnie energii. na niczym nie mogę się skupić, mam milion tłoczących się w głowie myśli. Następnie powoli przychodzi zwątpienie, uczucie beznadziei, brak checi na cokolwiek. Zmuszam sie do wstawania rano, wykonania obowiazków, bo są dzieci. W tych dniach mam wrazenie, ze wszystkim przeszkadzam, że beze mnie będzie im lepiej. Nie odbieram telefonów, nie rozmawiam, unikam ludzi. Nie chce mi się ubierać, myć, wychodzić z domu. Na codzień zawsze byłam wycofana, ojciec pijak mieszkając na wsi zawsze sprawiał, ze wszyscy o nas plotkowali. więc unikałam ludzi, wyjść z domu, pożniej imprez i spotkań. to zostało do dziś. Wyjście z domu tak, aby nie wchodzić w tłumy ludzi, bo mnie to przeraża. Nie mogę znieść na sobie cudzego wzroku, nie umiem patrzeć ludziom w oczy, jakbym mogła w ogóle nie otwierałabym ust cała dobę. Teraz dodatkowo doszła żałoba po jedynej ukochanej babci, która nasila depresje i lęk przed ludźmi. Nie wychodzę nawet na cmentarz, choć mam go pod domem. nie umyłam naczyń od śmierci Babci, nie zwracam uwagi na podstawowe rzeczy, nie otwieram drzwi nawet listonoszowi. całe dnie mam ochotę wyć z bólu i żalu. Najmniejszy stres wywołuje u mnie atak paniki- dusznosci, ścisk w żołądku i gardle, automatyczne wymioty, pocenie i drżenie rąk. potrzebuję pomocy specjalisty, bo wiem, ze sama sobie z tym nie poradzę. jak umówić sie na diagnozę? w którym kierrunku szukać terapii?
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.