Mój problem zaczoł się ze zmianą pracy nie odnalazłam się tam. Przeniosło się to na związek i rodzinę. Po za tym od dawna czulam się zmeczona. Cały czas pracowałam i nie miałam z kim spędzić czasu wolnego. Po drugie samotność, która mi doskierwała i to bardzo mocno a że bardzo pragnę miłości to poodstraszałam do siebie wszystkich. No i też duży wpływ mają rodzice na moje życie. Za dużo osób mi mieszało w głowie i wybuchłam. Było coraz gorzej i chce siebie poskładać bo nie mogę ruszyć ale chciałabym mieć też wsparcie najbliższych osób, żeby mnie rozumieli.
Proszę o pomoc