Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

Zoska

Użytkownik
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Zoska

  1. Witam, jestem żoną i matką. Mam 29l. Problem ciągnie się od ok lat pięciu a po ślubie jesteśmy już 8l. Kiedyś z mężem byłam blisko. Rozmawialiśmy, spędzaliśmy wspólnie czas i był też czas na zbliżenia. Po 3l małżeństwa zaczęło się psuć w łóżku. Dodam, że ja mam mizofonie więc jestem "upierdliwa" a mąż ma nadwrażliwość na dotyk i wszystko Go łaskocze. Mąż zaczął się coraz rzadziej zbliżać, mój dotyk drażnił częściej niż zwykle. Nie jestem kobietą, którą wiecznie boli głowa, prawie nigdy nie odmawiam bo uwielbiam nasze zbliżenia. Jednak po jakimś czasie musiałam czekać coraz dłużej na kolejne zbliżenia a biorąc sprawy we własne ręce było oburzenie bo "łaskocze". Cierpliwie 5l czekam i próbuje... Bez skutku. Mąż raczej nie ma kiedy mieć kochanki. Praca dom. Wiem, że jest zmęczony ale nawet w wolny dzień czy długi weekend nic się nie dzieje. Nie ma już przytulania, całowania nie mówiąc o czymś więcej. Komplementów również nie ma. Ja staram się mówić Mu, że mi się podoba, że jest przystojny i takie tam. W drugą stronę to nie działa. Mąż siedzi wiecznie na grupach tematycznych i gra na laptopie jedząc tirem po świecie... Rozmowa nasza wygląda tak, że opowiada co w pracy i tyle. Przy kawie telefon, przy obiedzie telefon, do WC telefon, po pracy na kanapie telefon lub komputer. Zostawia sprzęty bez nadzoru przy mnie bez problemu, korzystam z nich gdy potrzebuje i nic nie wskazuje na zdradę bo sam nieraz mówi weź mi odczytaj itp. 

    Nie jestem piękna i szczupła. Ale nigdy nie byłam. Dzielę z mężem zamiłowanie do samochodów, lubię pomóc lub obserwować Go przy różnych męskich pracach, nie odmawiam seksu, mówię otwarcie o tym co mnie boli i nie pasuje. Często mówię Mu jaki jest ważny dla mnie i ile dobrego robi. Doceniam po prostu. Nie wiem co mogę jeszcze zrobić. 

    Mieszkamy u mojej mamy i babci, nie jest w relacjch kolorowo. Mąż obwinia mnie, że przeze mnie tu przyszliśmy choć nie mieliśmy innego wyjścia bo nie było nas stać na wynajem. 

     

    Czy da się to naprawić? 

×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.