Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

patka89

Użytkownik
  • Zawartość

    2
  • Rejestracja

  • Ostatnio

patka89's Achievements

Początkujący forumowicz

Początkujący forumowicz (1/14)

0

Reputacja

  1. Mam 22 lata od 4 lat jestem z chłopakiem który ma zdiagnozowana nerwice z agatafobia. Miewa często ataki paniki, ogólnie ma trudności w normalnym funkcjonowaniu. Mieszka w innym mieście niż ja. Ze względu na to że ma trudności w podróżowaniu bo bardzo źle to znosi i jak już jest u mnie to może na 30 minut bo zle się czuje i musi wracać do domu. Nie posiada prawo jazdy dlatego jeszcze trudniej się zobaczyć. Uczęszcza do psychiatry ma dużo lekow które z czasem przestają działać i jeste coraz gorzej. Dostaje nieraz takie ataki paniki ze nie wie co się dzieje. A co najgorsze jest dla mnie ze gdy ja jestem u niego spędzamy cały dzień razem to niestety przychodzi taki moment ze ma atak, zle się czuje nawet w mojej obecności. A żebym u niego spala to mogę zapomnieć. Kiedyś miał w nocy kilka ataków pod rząd z tego powodu ze zostałam na noc. Ostatnio się przeprowadził i wieczorami musi wypić tak 4 piwa zeby mógł zasnąć i tak dzień w dzień. Raz nie wypił to miał poważny atak w nocy. Oczywiście to tylko fragmenty naszego związku. Widzimy się może 2 razy w miesiącu. Wszelkie imprezy to dla mnie koszmar bo nie wiem czy się na nich pojawi czy choroba zwycięży i zostanie w domu. Mamy przed sobą dwie imprezy w najbliższym czasie i od niedawna o niczym innym nie mysle tylko jak to się wszytko potoczy, boję się o niego ze dostanie atak, że nie dotrze... Sama jestem kłębkiem nerowow nie ma dnia gdybym nie płakała. Po prostu nie wiem co mam robic. W rodzinie nie mam wsparcia bo oni nie rozumieją choroby mojego chłopaka i mówią żebym z nim zerwała, bo nie jest dobry. Oczywiście od dawna juz go przekonuje zeby poszedł na psychoterapię, ale on odnosi się do tego obojętnie. Nie chcę z nikim obcym rozmawiać o swojej chorobie, I boi się ze dostanie ataku na sesji terapeutycznej. Nie wiem jak pomóc sobie i jemu. Jak przekonać go na psychoterapia. Tez na tym wszystkim cierpię. Każde odwołane spotkanie rodzinne beż niego, święta, imprezy. Stałam się na tyle płaczliwa ze przy każdym zderwowaniu płacze, nie umiem sobie z tym poradzić. Ale wiem że chce z nim być bo jest kochanym chłopakiem, dba o mnie, troszczy się i pomaga mi.
  2. Mam 22 lata od 4 lat jestem z chłopakiem który ma zdiagnozowana nerwice z agatafobia. Miewa często ataki paniki, ogólnie ma trudności w normalnym funkcjonowaniu. Mieszka w innym mieście niż ja. Ze względu na to że ma trudności w podróżowaniu bo bardzo źle to znosi i jak już jest u mnie to może na 30 minut bo zle się czuje i musi wracać do domu. Nie posiada prawo jazdy dlatego jeszcze trudniej się zobaczyć. Uczęszcza do psychiatry ma dużo lekow które z czasem przestają działać i jeste coraz gorzej. Dostaje nieraz takie ataki paniki ze nie wie co się dzieje. A co najgorsze jest dla mnie ze gdy ja jestem u niego spędzamy cały dzień razem to niestety przychodzi taki moment ze ma atak, zle się czuje nawet w mojej obecności. A żebym u niego spala to mogę zapomnieć. Kiedyś miał w nocy kilka ataków pod rząd z tego powodu ze zostałam na noc. Ostatnio się przeprowadził i wieczorami musi wypić tak 4 piwa zeby mógł zasnąć i tak dzień w dzień. Raz nie wypił to miał poważny atak w nocy. Oczywiście to tylko fragmenty naszego związku. Widzimy się może 2 razy w miesiącu. Wszelkie imprezy to dla mnie koszmar bo nie wiem czy się na nich pojawi czy choroba zwycięży i zostanie w domu. Mamy przed sobą dwie imprezy w najbliższym czasie i od niedawna o niczym innym nie mysle tylko jak to się wszytko potoczy, boję się o niego ze dostanie atak, że nie dotrze... Sama jestem kłębkiem nerowow nie ma dnia gdybym nie płakała. Po prostu nie wiem co mam robic. W rodzinie nie mam wsparcia bo oni nie rozumieją choroby mojego chłopaka i mówią żebym z nim zerwała, bo nie jest dobry. Oczywiście od dawna juz go przekonuje zeby poszedł na psychoterapię, ale on odnosi się do tego obojętnie. Nie chcę z nikim obcym rozmawiać o swojej chorobie, I boi się ze dostanie ataku na sesji terapeutycznej. Nie wiem jak pomóc sobie i jemu. Jak przekonać go na psychoterapia. Tez na tym wszystkim cierpię. Każde odwołane spotkanie rodzinne beż niego, święta, imprezy. Stałam się na tyle płaczliwa ze przy każdym zderwowaniu płacze, nie umiem sobie z tym poradzić. Ale wiem że chce z nim być bo jest kochanym chłopakiem, dba o mnie, troszczy się i pomaga mi.
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.