Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

rf-

Użytkownik
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

rf-'s Achievements

Początkujący forumowicz

Początkujący forumowicz (1/14)

0

Reputacja

  1. Witam, bardzo trafnie napisane... brakuje mi tylko jakiegoś praktycznego sposobu na wewnętrzną walkę o lepsze życie. Od jakiegoś czasu czuję rosnącą frustrację w związku i bardzo mnie to męczy. Zastanawiam się czy jestem obiektywny w swoich ocenach, ale potwornie irytuje mnie postawa żony w wielu sytuacjach życiowych. W zasadzie robimy to na co ona ma ochotę, banalne sprawy np. idziemy do kina tylko na to, co jest dla niej atrakcyjne, a jej usposobienie uniemożliwia mi swobodne wyrażanie opinii w wielu kwestiach - często zmienia znaczenie moich słów jakby miały być zarzutami czy krytykowaniem jej osoby. Być może dają o sobie znać jej kompleksy... nie wiem. Wiele kwestii wolę przemilczeć niż spierać się, a tłumaczenie w stylu "nie miałem tego na myśli" irytuje mnie dokumentnie. Sposób spędzania wolnego czasu to kolejne różniące nas zagadnienie. Mam 35 lat i jedyną aktywnością, którą uskuteczniam jest bieganie...2-3 razy w tygodniu, choć i tak muszę ustawiać się w dni, które są "sprzyjające". Wiele razy widzę niezadowolenie na twarzy żony, stara się nic nie mówić, ale widzę, że nie jest zadowolona, ze wychodzę. Czuję deficyt przestrzeni. Jadąc na wakacje chciałbym wiele zobaczyć, wykorzystać pewne możliwości danego miejsca, ale spotykam się z zarzutem w stylu "wolisz pojeździć niż spędzić czas z rodziną"... to samo daje mi do zrozumienia w przypadku gdy próbuję cokolwiek zrobić w garażu, przy samochodzie (ot, zwykłe majsterkowanie dla oderwania od codziennej rutyny) - słyszę rozżalone pytanie czy muszę robić to dzisiaj? czy nie mogę jutro? choć jutro nadal nie jest dobrym dniem... Gdy na ulicy spotkam kolegę, nie mogę w spokoju umówić się na piwo dzisiaj, albo za godzinę... Kiedy oznajmię coś takiego, słyszę rozczarowanie i zdegustowanie... a mogłem ustalić? zapytać czy ..i finalnie (czasami), tradycyjne skoro wolę spędzić czas z kolegami... (wyjścia na piwo to dla mnie święto, jeśli pijemy alkohol to razem, wieczorami, w domu...) Czy ja zbyt wiele wymagam... czy to jednak trochę w złym kierunku zbacza? Pozdrawiam
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.