Czesc nazywam sie Kamil
Mam 19 lat singiel , uczen
Problem od roku dokladnie nie wiem od czego nic sie nie zdarzylo takowego zeby to spowodowac nikt nie umarl ani nic
Skutki: Nie mam siły zwlec się z łóżka ,Ciągle wpadam w gniew i kłócę się ze wszystkimi, Nic mnie nie cieszy.( udaje usmiech),Boję się, że zemdleję,bez przerwy chodzę zdołowany, strach przed poznawaniem ludzi,
Jak radzilem:
Muzyka, dziewczyna( ktora zostawila i coraz gorzej ze mna), bieganie ktore uszczesliwi mnie na godzine max dwie, codzienna walka sam ze soba zeby zyc dalej i wmawianie ze jednak dla kogos zyjesz, od 2 tyg mam nasilenie tego wszystkiego i sie konczy z tym ze nie daje nawet z lozka wstac ani nic jesc mi sie nie chce
Porady :
co moge zrobic z tym ?
czy to choroba psychiczna?
Jak ten dzial nie dotego sluzy to wybaczcie bo juz nie wiedzialem gdzie napisac