Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

natka07

Użytkownik
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

natka07's Achievements

Początkujący forumowicz

Początkujący forumowicz (1/14)

0

Reputacja

  1. Witam ! Jestem 21-letnią kobietą, mieszkam z rodzicami, mam siostrę, która nie mieszka już z nami. Opiszę swój problem, bardzo potrzebuję słów z zewnątrz, obiektywnego zdania, porady. Od jakiegoś czasu ( około 2 lat) odczuwam silny lęk przed życiem. . Wiem, że może brzmieć to irracjonalnie. Objawia się to bólem serca i żołądka. Mam wrażenie, że gdzieś w środku mnie jest chochlik, który cały czas podsyca moje obawy. Boję się tego jak potoczy się moje życie, jakie sytuacje mnie spotkają, jak mogłabym sobie z nimi poradzić. Aktualnie stresuję się tym, jaką drogę w życiu obrać (praca, kariera, dom). Rzuciłam studia. Podejmuję się prac, jednak nie jest to nic stałego, nie wiem czy to kwestia tylu możliwości czy może mojego niezdecydowania. Być może świadczy to o mojej nieroztropności i niedojrzałości. Chyba nie wiem, czego chcę. A mam poczucie, że wypadałoby obrać jakiś kurs w swoim życiu. Mam wrażenie, że nie potrafię go zorganizować , odnaleźć swojego miejsca, choć zdaję sobie sprawę, że tak naprawdę wszystko zależy ode mnie. Mam problem z podejmowaniem decyzji , zazwyczaj tych najtrudniejszych. Kiedyś było z tym gorzej, jednak teraz próbuję to naprawiać. Może jest troszkę lepiej. Wydaję mi się, że źródłem tego jest strach przed konsekwencjami swoich czynów. I tu nasuwa się pytanie, które też mnie często dołuje, co jeśli swoimi wątpliwościami skrzywdzę kogoś innego. Przyznam, że jestem osobą bardzo wrażliwą. Myślę, że mam skłonności do depresji, często analizuję wszelkie możliwe sytuacje, scenariusze, konteksty, próbuję kontrolować sytuacje, przewidywać je, co też sprawia mi duży dyskomfort. Wydaje mi się, że w ten sposób próbuję uniknąć rozczarowania czy porażki. Po prostu boję się niepewności. Mam jednak świadomość tego, że to nieodłączna część życia, ale mój lęk właśnie z tym się wiążę. Często się zamartwiam. Najczęściej o siebie, wiec jest to egoistyczne. Skłonności do stanów depresyjnych występowały podczas okresu dojrzewania, teraz jest już trochę lepiej. Jednak martwię się , że takimi zachowaniami ( analizowaniem, przejmowaniem się) mogę krzywdzić innych , w tym potencjalnego partnera, którego z resztą nigdy nie miałam i chyba boję się mieć ze względu na te obawy. To kolejny problem, boję się bliskości, tego, że własną osobą i niepewnościami, a może i jakąś niestałością w sobie mogłabym kogoś zranić. Często też wracam do przeszłości, rozważam, co mogłam zrobić inaczej i obwiniam się za niektóre sytuacje. To w pewien sposób mnie blokuje. Na ogół wydaję się być osobą wesołą, wydaje mi się, że taka naprawdę jestem, staram się uśmiechać. Ale te obawy to sprawy, które mnie nurtują. Mam swoje "mini" marzenia, jakieś plany, w zasadzie chciałabym czerpać z życia, to co najlepsze. Nie wiem jak sobie poradzić z takiego typu problemem, zagwozdką. Wiem, że inne osoby mają o wiele większe problemy, dotyczące np. poważnych chorób, zawiłości życiowych. Prosiłabym jednak o jakąś radę, wskazówkę ( na starcie mojej dorosłości).
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.