Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

benia666

Użytkownik
  • Zawartość

    2
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez benia666

  1. Witam wszystkich serdecznie. Czytając wasze wpisy nie znalazłam przypadku z jakim ja się obecnie zmagam. Mam 52 lata 3,5 roku temu wyszłam za mąż za faceta DDA i DDD (oboje mamy za sobą nieudane związki i mieszkamy obok siebie ale jeszcze nie razem) Jak to wyglądało i jak wygląda teraz Po kolei. DDA - mąż miał ojca alkoholika który strasznie go bił aż do 17 roku życia. Zmarł mając atak padaczki. Mąż dzisiaj też jest alkoholikiem w dodatku bardzo agresywny, wszystko go denerwuje, ma problemy z koncentracja, jest chaotyczny wszystko robi szybko byle jak. DDD - matka męża nigdy go nie kochała nigdy mu tego nie powiedziała to bardzo zimna kobieta pozbawiona wszelkich uczuć, odtrąciła męża, niczego go nie nauczyła, nie spełniła żadnej funkcji jaka powinna spełnić matka względem swojego dziecka. Mąż dzisiaj nie potrafi powiedzieć Kocham cię, nie ma w swoim słowniku słowa proszę, przepraszam, dziękuję, nie można mu zwrócić uwagi ani mieć swojego zdania bo on je odbiera jako atak na siebie i krytykę, nie ma poczucia winy co się objawia tym że za wszystko jestem winna ja nigdy on mimo iż ja niczego nie jestem winna, nie potrafi ani słuchać ani rozmawiać próba rozmowy na poważne tematy z nim zawsze kończyła się głupimi minami, udawaniem że chrapie typowym lekceważeniem mnie. Mąż potrafi być złośliwy i robi to z premedytacją np. wychodzi z domu i nie wraca kilka tygodni a na drugi dzień ja odbieram pocztę e-mail i czytam że specjalnie do mnie nie zadzwonił i nie przyjechał bo to moja wina to ja wywołałam ten konflikt a prawda jest taka że mieliśmy spać u mnie w domu więc czekałam na niego spokojnie nic nie przeczuwając że jestem czegoś winna i że tym mogę wywołać jakiś konflikt. Ogólnie mąż jest duszą towarzystwa z ogromnym poczuciem humoru ale życie to nie zawsze zabawa. Jak dalej żyć z takim mężem? Na moją prośbę żeby poszedł na terapie on powiedział że nie pójdzie że sam sobie da radę z problemami ale jak widać nie daje sobie sam rady. Czy mam go zostawić? czy taki związek ma szansę na dalsze wspólne życie? Nie chce być jego ofiarą i żyć w poczuciu winy za wszystko. Nawet nie wiem czy on mnie kocha bo nigdy mi tego nie powiedział. Może to że zaprasza mnie do teatru, jeździmy po Polsce na wczasy zagraniczne może mi to w jakiś sposób rekompensuje? Czy to możliwe czy on to robi ze szczerej miłości? Sama nie wiem bo on nic nie nowi nie potrafi. To co ja mam robić? Czy mogę mu pomóc? Proszę o radę. Pozdrawiam serdecznie. Bożena
  2. Witam wszystkich bardzo serdecznie. Mam na imię Bożena lat 52 i jestem dzieckiem DDA natomiast mąż mój jest dzieckiem DDA/DDD. Obecnie czekam na niego ponieważ wyszedł z domu tydzień temu i jak do tej pory nie wrócił. Jestem tu z jego powodu bo to on ma problem nie ja. A może odezwie się do mnie ktoś z tym samym problemem na pogaduchy a może czegoś się dowiem jak żyć z takim mężem? Bardzo proszę o pomoc.
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.