Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

aleksandra_03

Użytkownik
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

aleksandra_03's Achievements

Początkujący forumowicz

Początkujący forumowicz (1/14)

0

Reputacja

  1. Jestem uczennicą technikum, mam 18 lat, a moje problemy zaczęły się w chwili śmierci mojego taty. Mianowicie tata popełnił samobójstwo w dzień ojca, miesiąc po mojej komunii i ja znalazłam jego ciało. Oczywiście miałam przydzielonego psychologa ze szkoły ale to było na zasadzie rysowania czegoś i czytania historyjek o śmierci. Wszystko było w miarę normalne ale z czasem moja mama zaczęła coraz więcej pić, do tego stopnia, że dziś codziennie kupuje sobie piwa i czasem wódkę. Jak wypije choć trochę potrafi zrobić mi awanturę o byle szczegół, wiele razy byłam wyzywana. Mówiła mi że pewnego dnia zrobi to co tata, słyszałam że żałuję że nie oddała mnie do domu dziecka.. Wiem, że to wszystko zrobił z nią alkohol ale ona tego nie przerwie bo nie widzi problemu. W gimnazjum poszłam do psychologa szkolnego i Pani zadziałała w tej sprawie ale udało się to tylko na jakieś 3 miesiące, potem mama znowu wróciła do picia. Nie potrafię się w tym wszystkim odnaleźć. Dowiedziałam się ostatnio, że tata zabił się przez mamę, manipulowała nim i zmuszała do pożyczania pieniędzy od ludzi, rodzinny, sąsiadów. To w dużej mierze wpłynęło pewnie na jego decyzję. Od jakichś 3 lat nie umiem poradzić sobie z tym wszystkim, z jednej strony uzależnienie mamy i ciągłe kłótnie, a z drugiej tęsknota za tatą i nie rozumienie jego czynów. Jego śmierć wpłynęła na moje życie i zauważyłam to dopiero teraz. Za bardzo angażuję się w nowe znajomości ponieważ boję się, że ta osoba też zaraz mnie opuści. Niestety tak zazwyczaj jest... We wszystkich szukam taty, takiej bezpiecznej przystani. Jest mi bardzo trudno z tym wszystkim. Chciałabym uwolnić się od bólu i ciągłego poczucia winy. Gdy kłótnie z mamą były codziennością, myślałam o tym żeby się zabić. Okaleczałam się żyletką co przynosiło mi spokój i ulgę w pewnym sensie. Bardzo nie chce do tego wracać, ale już nie wiem co mam robić. Moi bracia (oboje dorośli) nic z tym nie robią mimo, że rozmawiałam z nimi na ten temat. Nie mam się komu wyżalić, dlatego też piszę to tutaj. Jakakolwiek rozmowa o tacie doprowadza mnie do płaczu, nawet po 9 latach. Proszę o jakąkolwiek pomoc, bądź radę co mam zrobić. Chciałabym uwolnić się od manipulacji mamy i od cierpienia po tacie. Sama nie dam rady...
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.