Od ok 7 lat padam ofiarą nadużyć ze strony pracownic socjalnych - np.bezprawnych najsc, zakłócenia miru domowego itd. Nie będąc już ich klientka padłam ofiarą współpracy ich i człowieka, który , po uprxednich groźbach i mobbingowaniu mnie w pracy, napisał na mnie fałszywy donos. Aspekt prawny rozpatrzy sąd i sprawa o zniesławienie mnie. A tu chcę się dowiedzieć jakie spustoszenia w psychice może poczynić właśnie taka sytuacja. Od ponad dwóch lat nie przespalam ze stresu ani jednej całej nocy. Cały czas jestem w jakimś szoku i modle się, żeby to był koszmar , z którego zaraz się obudzę. Nigdy nie byłam leczona psychicznie. Umiem zadbać o siebie i rodzinę - moje dziecko jest zdrowe, mądre, dobrze i chętnie się uczy . Ale teraz jestem na krawędzi wytrzymałości. Coraz bardxiej opadam z sił do wykonywania jakichkolwiek czynności. A bylam pełną energii matką i właścicielką 1 os działalności gospodarczej. ..... Sąd rodzinny dopiero teraz mi uwierzył, że padłam ofiarą zniesławienia. I dopiero teraz mogę ubiegać się o sprawiedliwość. Ale jestem cieniem siebie sprzed dwóch lat. ....Nie, nie " było coś na rzeczy ". Po prostu opieka społeczna złośliwie i świadomie wykorzystała fałszywy donos. Bo czemu nie założyć, że w mopsach pracują czasem osoby zaburzone psychicznie ? Proszę o pomoc.