Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

Eozyna

Użytkownik
  • Zawartość

    3
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

Eozyna's Achievements

Początkujący forumowicz

Początkujący forumowicz (1/14)

0

Reputacja

  1. Witaj Aniu. Jesteśmy w tym samym wieku i choć pewnie nasze 'powody' różnią się diametralnie, to wiedz, że ze mną jest podobnie. Wiem że porady psychologa przede wszystkim na tym forum szukamy, ale jeśli chciałabyś po prostu pewne rzeczy przegadać, czy z siebie wyrzucić to... jestem. Pozdrawiam
  2. Witam. Kobieta, lat 20. Opiszę tu sytuację, która trwa ok.6 miesięcy. Czuję brak poczucia sensu. Oczywiście próbuję do swoich myśli i odczuć podchodzić racjonalnie- tłumaczę sobie, że oho jesteś teraz leniwa, albo coś w tym rodzaju. Staram się wmawiać sobie, że teraz muszę po prostu się postarać, trochę wysilić, a wstanę, zetrę kurz z tej półki, zrobię to śniadanie. Nie rozumiem jednak dlaczego to jest tak piekielnie trudne i nużące, nie wiem czemu nie mogę się nigdy porządnie skupić. Czuję się przez to coraz gorzej i gorzej. To trochę jak koło, jakaś pętla. Z koncentracją u mnie źle. Często łapię zawiechy i łapię się na tym, że potrafię podczas różnych czynności mieć momenty beznamiętnego gapienia się w okno. Po zdanej maturze zrobiłam sobie gap year, gdyż chciałam popracować, zrobić prawo jazdy i realizować swoje pasje, na które w liceum niegdy nie miałam czasu, i na które raczej nie będę mieć również czasu na studiach, gdyż chcę iść na medycynę. Dopadło mnie jednak takie oto coś. Na początku robiłam wszystko co mogłam- była praca, były te pasje ale stopniowo przestałam mieć ochotę na cokolwiek. Do tego stopnia, że nie potrafię się cieszyć, jak zrobię sobie ulubione naleśniki. Trywialny przykład. Ale naprawdę, w ogóle nie sprawiają mi one radości. Nic mi nie sprawia radości. Jestem sama. Zawsze, gdy ktoś mnie potrzebował potrafiłam rzucić wszystko i kogoś wysłuchać, lub zwyczajnie mu pomóc. Teraz jednak wszyscy są zajęci swoimi sprawami i nikogo nie obchodzi, że ja może bardzo bym potrzebowała czyjejś obecności. Naprawdę nikogo to nie interesuje i bardzo mnie to boli. Z drugiej jednak strony zauważyłam u siebie to obniżone zainteresowanie. Jeśli pisze do mnie osoba, którą bardzo lubię i której wiadomość zawsze sprawiała mi radość, teraz zamiast odczytać i odpisać, wyłączam telefon. Zamiast radości czuję dziwną obojętność. Czasem mam duszności i czuję się strasznie nieswojo, zupełnie bez przyczyny (mogę np. leżeć już spokojnie w łóżku). Dwa razy złapałam się na tym, że zastanawiałam się jakby to było, gdybym zniknęła. Miałam wtedy wrażenie że byłoby lepiej. Ale chyba każdy w którymś momencie swojego życia ma takie myśli więc chyba to nic złego. Byłoby mi niezwykle miło, gdyby ktoś mi tu odpisał. Pozdrawiam A.
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.