Witam,
Ponad 10 lat temu poznałem pewną dziewczynę. Jeszcze w liceum. To była krótka znajomość 2-3 miesiące. Po tym okresie kontakt się urwał. Nikt z nas się nie kontaktuje i nikogo nie interesuje życie drugiej osoby. Ona z resztą od dawna ma chłopaka, wiem o tym bo poznała go niedługo po końcu znajomości. Ja od zawsze byłem sam. Jakoś nie przeszkadzało mi nigdy takie życie i nigdy nikogo nie szukałem. Po zakończeniu znajomości mi też to nie przeszkadzalo. Realizowałem się na studiach i zawodowo, wolny czas poświęcając na swoje pasje i podróżowanie. Nawet o tym nie myślałem. Jednak od tego czasu męczą mnie dziwne sny. Od czasu do czasu przyśni mi się ta osoba. Nie wiem czy przechodzę wtedy w pół sen, czy może coś innego się ze mną dzieje, ale czuję przez sen ból serca. Trwa to od czasu do czasu od 10 lat. W ciągu dnia w ogóle o tym nie myślę. Co się ze mną dzieje?
