Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

BlackandWhite

Użytkownik
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez BlackandWhite

  1. Witam na wstępie chciałem napisać że jestem takim samym człowiekiem jak Wy wszyscy.. W moim życiu jest wiele zakrętów i barier z którymi poprostu nie daje sobie rady.. Pierwszy raz w życiu udzielam się na forum o jaką kolwiek pomoc... Chciałbym poznać również opinie psychologa jeśli opisałbym swój problem tutaj.. Mam 27 lat jestem transeksualista zawsze od dziecka czułem że nie urodziłem się w tym ciele w którym powinienem się urodzić nadałem sobie imię Mateusz niestety historia Mateusza jest nieco skomplikowana.. Bardzo ciężko jest znaleźć pracę w mojej sytuacji a jak już ją znajdę to w zaledwie trzy miesiące do czterech i zwalniają mnie za sam wygląd czuje się dyskryminowany... Zawsze się znajdą jakieś pytania typu 'czemu masz tak krótkie włosy.. Myślałam że jesteś chłopakiem.., Jakoś nie chce mi się wierzyć że jesteś dziewczyna' czy również zdarzały się sytuację gdzie mnie wyśmiewano, szydzono przez lata dlatego jestem zamknięty na ludzi.. Rozmawiałem o tym z rodzicami mama to częściowo akceptowała później zaczęła mnie wyzywać od dziwadeł kure.... Szm... Itp.. Tata mi kiedyś powiedział że jak się podejmę leczenia to nie mam już czego w domu szukać że to nie jest normalne.. Więc moja pozycja w rodzinie spadła bo wiem że nie będę miał wsparcia nigdy w tej sprawie z ich strony.. Mam również brata który mnie bardziej toleruje choć namawia mnie i tak do zostania lezbijka co mnie denerwuje bo od dziecka się czuje w pełni mężczyzna.. Boli mnie to strasznie.. Mama wie że ciężko mi przez moją sytuację wie również że ciężko mi przez to się utrzymać w jakiejkolwiek firmie bo mnie skreślają jak wyżej pisałem za sam wygląd.. Dlatego też słyszę w jej głosie satysfakcję ale i bluzgi w stylu 'szkoda że to nie zdechło odrazu po narodzinach byłoby wszystkim lżej. Dziwadło pier... Nawet na siebie zarobić nie potrafi żeby to tak zdechło nie mogę na to patrzeć.' Czasem w nerwach mnie drapała szarpała uderzyla a tata nawet nie reagował na to dopiero jak ja odepchnąłem to też mnie wygnał. Ta cała niesprawiedliwosc przejawiła się w strach i poczucie że jest się niedocenianym nigdy żadne z nich mi nie powiedziało że cieszy się ze mnie ma a mi takich słów bardzo brakuje.. Nie mam do kogo się udać czuje wglab siebie jakbym dzień w dzień przeżywał żałobę jakby coś we mnie pękało jednocześnie umierało... Moje dni są kłębkiem nerwów.. Dodatkowo pół roku temu zmarła moja babcia która mnie w tym wszystkim wspierała tolerowała mój związek z kobietom która naprawdę kochałem.. Po śmierci babci czułem że zostałem ze wszystkim sam nie mam komu powiedzieć co czuje.. Gdy odwiedzam cmentarz zawsze łzy cisną mi się do oczu bo wiem że tak nie musiałobyc że mogła że mną jeszcze te ostatnie święta spedzic.. Bardzo mi jej brakuje.. A kobieta z która spędziłem ponad 2 lata odeszła z czasem w pogoni za rozwijaniem tego co chciała robić ale i zdradziła mnie z mężczyzna co jeszcze bardziej pogłębiło mnie w dół bo pomyślałem że jestem WYBRAKOWANY.. Trudno jest walczyć o siebie dzień w dzień. Mam bardzo często myśli samobójcze nie wiem co mam zrobić... A na żywo nie chce się spowiadać psychologowi bądź psychiatrze z siebie bo nie mam odwagi proszę o pomoc.
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.