Dzień dobry,
Dziękuję za odpowiedź. Jeśli chodzi o moje podejście do studiów, rzeczywiście patrzę na nie trochę jednorazowo. Ale innym, ważniejszym aspektem jest to, że zauważyłam, że postrzegam wybór studiów jako wyznacznik tego, na ile jestem zdolna. Mam wrażenie, że jeśli pójdę na gorszy uniwersytet moja przyszłość z automatu będzie gorsza. Ale z drugiej strony mam w głowie, że tak naprawdę nie jestem zwolenniczką uczenia się dużej ilości materiału. Mam wrażenie, że mi to nie wychodzi i stoję przed dylematem czy walczyć o lepsze oceny (uczyć się wiecej) czy poszukać swojej drogi gdzieś indziej. Wiele dzisiejszych poglądów na życie zakłada właśnie walke z przeciwnościami jakie stoją na naszej drodze w życiu i dlatego pogubiłam się w tym, o co walczyć a co odpuścić.