Szanowni Państwo,
Jestem chłopakiem, 25 lat, końcówka studiów. Z charakteru jestem raczej dość zrównoważony, lubię towarzystwo innych ludzi, mam pozytywne nastawienie do życia, plany na przyszłość i dosyć określoną ścieżkę kariery.
Od okresu dojrzewania mam pewien problem, który coraz częściej zauważam w dorosłym życiu.
Miewam problemy w kontaktach z osobami: bardzo ekstrawertycznymi, wykazującymi usposobienie dominujące. Nie potrafię nawiązywać z takimi osobami relacji koleżeńskich, czuję się przy takich osobach zaniepokojony, zawstydzony i skrępowany. Lęk, niechęć do kontaktu i niepewność powodują, że nie potrafię się odezwać, nawiązać rozmowy, wypadam źle.
Nie mam problemu z zakolegowaniem się z osobami bardziej introwertycznymi lub chociaż zrównoważonymi, wręcz czuje się przy nich doskonale, łatwo nawiązuje z nimi kontakt i łatwiej mi się zakolegować lub przynajmniej czuć się swobodnie. Takie osoby uważają mnie za przebojowego, odważnego, pewnego siebie.
Skrępowanie, zawstydzenie i brak pewności siebie pojawia się również przy osobach, które wzbudzają we mnie respekt, mają duże osiągnięcia życiowe, odnoszą sukces. Dotyczy to również niektórych osób w mojej najbliższej rodzinie.
Pytanie: Chciałbym poznać źródło mojego problemu i naprawić go. Czy takie "objawy" można przyporządkować do jakiegoś zespołu, czy mogę poczytać o tym więcej w literaturze? Pod jaką nazwą szukać? Jak pracować nad tym, żeby dobrze czuć się w towarzystwie osób, wobec których obecnie czuję lęk, dyskomfort, skrępowanie?