Witam. Mam 40lat.Od początku małżeństwa czyli od 15lat staram się o dziecko z mężem. Po 1 in vitro poroniłam. Kolejne próby nie przyniosły żadnych rezultatów. Mąż nie szczędzi se alko, przez co są częste kłótnie. Mamy duży dom gdzie zajmujemy górę, na dole mieszkają teście. Teściowa jest wredna, dużo przykrych słów usłyszałam na swój temat ale nie bezpośrednio(bardzo biorę do siebie niektóre słowa) . Pracuje w dużym markecie gdzie trzeba zapier....W tym roku chcemy znowu iść na in vitro ale mąż popija a ja się bardzo denerwuję tym. Myślę często, że jestem nic nie warta. Walczę z trudnymi myślami, nic mnie nie cieszy, rzadko kiedy się uśmiecham i chyba nie jestem nikomu potrzebna. Proszę o pomoc. Tylko nie proszę o komentarze typu idź do psychiatry lub psychologa bo tyle to sama wiem.