Kilka lat temu moi rodzice się rozeszli. Mama mieszka w mieście a tato w domu ze mną, moją żoną i naszymi dziećmi. Mieszkamy można by powiedzieć w bliźniaku osobno ale obok siebie. Relacje na linii tato i mama są jak pies z kotem. Unikają siebie nawzajem. Tato co okazja to próbuje przekazywać przeze mnie różne prezenciki, których to mama nie chce w ogóle widzieć. Kiedy jednak mógłby z nią porozmawiać — unika bezpośredniego kontaktu. Relacje mojego brata z ojcem również nie są dobre. Ja natomiast staram się być jednakowy dla wszystkich. Ostatnio, kiedy mama z bratem wpadli do mnie na obiad, ojc