Witam, nazywam sie Wiktoria mam 20 lat, mój wujek ma 33 lata i mieszka z babcia i dziadkiem czyli swoimi rodzicami. Od dłuższego czasu widać zmiany w jego zachowaniu. Jest agresywny nic go nie obchodzi zachowuje sie tak jakby ktoś nim kierował. Podejrzewamy u niego schizofremie, lecz problem jest w tym, że nie chce słyszeć o leczeniu. We wszystkich widzi wrogow, uważa ze kazdy chce mu zaszkodzic a jest przeciwnie. Coraz czesciej rozmawia sam ze soba w języku dla nikogo nie zrozumiałym. Zachowuje się jak opętany. Jest jakiś sposób w który możemy zmusić go do leczenia ? Rozmowa na ten temat nic nie przynosi wręcz przeciwnie. Co mamy robić ?