Dzień dobry.
Od 2 lat jestem w pracy, w której po prostu wegetuje. Nie ma szans na rozwój, pieniądze też żadne. Ale utknęłam, bo jest miło i trochę boję się przejść gdzieś indziej, mimo że wiem, ze dałabym sobie radę. W związku też jakby coraz gorzej, jakby coś umarło, jakby wszystkie furtki zostały już wyprobowane.. coraz trudniej o entuzjazm i radośc z czegokolwiek. Jestem zmęczona i nie mam siły żeby to zmienić