22 lata, singiel
Witam,
Od dłuższego czasu mam problemy z samooceną i czuje się bardzo samotny, mimo że utrzymuje dobre relacje z rodziną i przyjaciółmi nie czerpie radości z życia(mam hobby, uprawiam czynnie sport). Nie potrafię się otworzyć przed przyjacielem, którego znam całe życie, żeby porozmawiać o moich uczuciach. Nigdy nie byłem w związku i na nic takiego się nie zanosi, mimo, że wiele kobiet się we mnie podkochiwalo, jednak sam nie uważałem się za godnego dla nich. Często mam problemy z zaśnięciem i w głowie kłębią mi się myśli. Jedyny moment w którym się trochę otwieram, to kiedy jestem pod wpływem alkoholu, znajomi się śmieją, że jestem dwoma różnymi osobami. Chciałbym móc rozmawiać otwarcie z ludźmi, jak człowiek, ale coś mnie trzyma.
Jesli chodzi o dzieciństwo, to było najnormalniejsze w świecie.