Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

hope

Użytkownik
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez hope

  1. mam problem z mężem dot opieki nad ponad rocznym dzieckiem. Dziecko ma nianię którą uwielbia, nic dziwnego ta daje mu całe swoje serce, dużo śmiechu i zabawy. Dziecko jest z nią od 2 miesiąca życia, czyli już rok. Moje dziecko jest wrażliwe i silnie związane z mamą, przez co mało kogo akceptuje (do nikogo innego poza rodzicami i nianią nie pójdzie na rączki choćby nie wiem co). Problem polega na tym ze mój mąż nie akceptuje tej niani. Dręczy ja psychicznie ciągle poprawiając błędy językowe np gdy ta zwróci się do dziecka w trzeciej osobie, krzycząc na nią gdy mówi do dziecka z mniejszej odległości niż metr (zarzucając że pluje mu w twarz), grożąc wyrzuceniem z pracy, czepiając się wszystkiego. Ona to przezywa, zdarzyło jej się popłakać, ale przychodzi bo jest związana z dzieckiem i wie że mi na niej zależy. Mąż mówiąc o niej nazywa ją przezwiskami (nie w jej obecności), ciągle doszukuje się jej złego zachowania nie zauważa nic dobrego co ona robi, a robi wiele „nadprogramowo”. Wyrzuca ją do domu po 2 godzinach pracy, bo teraz on będzie zajmował się dzieckiem (nie ważne ze dziecko nie zjadło jeszcze obiadu, a on mu nie poda…) itd. Niania przychodzi tylko na 4 godziny dziennie w tygodniu wiec mąż okazji by pozajmowć się dzieckiem ma na prawde sporo…robi to złośliwie. Gdy nie ma niani zajmie się dzieckiem może 2 razy po pół godziny w ciągu dnia. Ja jestem bardzo zadowolona z niani. Uważam że jest wspaniała dla dziecka i dla mnie. Pomaga w domu, gdy może. Myślę że mąż jest o nią zazdrosny i o jej relacje z dzieckiem. Najbardziej drażnią go „jej piski” jak sam mówi, czyli wtedy kiedy niania się świetnie bawi z dzieckiem. On nie potrafi tak się bawic z dzieckiem aby się śmiało. By osiągnąć taki efekt musi włożyć dużo wysiłku np. skakać z nim lub energicznie tańczyć . Ponieważ niania mimo dręczenia nie odchodzi sama mąż zapowiedział, że wyrzuci ją z pracy i zatrudni nową… nie zważając na przywiązanie dziecka i moje preferencje… bo on jest ojcem i ma prawo decydować o tym z kim będzie jego dziecko. Sam jest raczej osobą nie umiejąca nawiązywać dobrych relacji z ludźmi. Nie ma przyjaciół, nie utrzymuje kontaktu z rodziną, ma problem z „lubieniem” kogokolwiek…dlatego jego antypatia nie zrobiła na mnie wrażenia, ale jej skala już tak i to definitywne stawianie na swoim. Ja w czasie gdy jest niania zazwyczaj jestem w pracy a mąż w domu ponieważ ma własny biznes i dużo czasu (to co się dzieje widzę na monitoringu, nie mam szans interweniować). Nie wiem co robić. Zależy mi by nie narazić dziecka na zostawanie z nową obca osobą i by nie rezygnować z osoby którą dziecko bardzo lubi i bezpiecznie się przy niej czuje, osoby której mogę w 100 % ufać dlatego że mąż jej nie lubi i „nie chce z nią razem siedzieć”. Wpadłam na pomysł aby niania jeździła ze mną do pracy, ale dziecko w tym czasie ma drzemkę a tam nie miałoby warunków do spania (za głośno) plus zimą byłoby trudno zapełnić ten czas, bo spacery i place zabaw odpadają… Jak rozwiązać ten problem?
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.