Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

Karo87

Użytkownik
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

Karo87's Achievements

Początkujący forumowicz

Początkujący forumowicz (1/14)

0

Reputacja

  1. Witam, Mam 33 lata . 13 lat byłam w związku . Po wspólnych 10 latach i zaręczynach wzięliśmy kredyt i kupiliśmy wymarzone mieszkanie . Zaczęliśmy starać się o dziecko . W 2019 roku w lipcu wzięliśmy ślub cywilny , a we wrześniu urodził się nam syn. Mąż przebywał większość czasu w pracy , mówił , ze służba nie drużba .. wiec pracował dzień , noc, patrole , wyjazdy .. przy takim trybie pracy byłam sam z dzieckiem większość czasu . Czułam od męża niechęć , złość , o wszystko miał pretensje , denerwował się o byle co, zmęczony , śpiący . Do tego mówił , ze ma dosyć swojej pracy . Współczułam ,ale tez byłam zmęczona , zagubiona w nowej roli matki. Hormony buzowaly. On stawał się obcy , nie było z jego strony czułości , miłego słowa , wiecznie w telefonie z kimś pisał , sam chciał wszędzie jeździć , sam na spacer z dzieckiem .. nie było mnie w jego życiu . Pytałam dlaczego tak ?w końcu przed Wigilia powiedział , ze mnie chyba nie kocha , wypaliło się , ze się tylko kłócimy i zachowuje jak współlokatorzy .. brak rozmów i wspólnych tematów i inaczej wyobrażał sobie życie .. gdy nasze rodziny usłyszały o tym , ze odchodzi i chce rozwodu - prosili , żeby iść na terapie , żeby cały styczeń starać się i być dla siebie , walczyć dla nas i dla 4 miesięcznego synka. Na sile mieszkał z nami . Dla dziecka był ok, ale ze mną nie rozmawiał , wychodził ciagle , wszczynał kłótnie , wiedział jak mnie ukąsić i doprowadzić do płaczu i krzyku . W lutym oznajmił , ze nic ten miesiąc nie dał , na terapie nie poszedł , twierdząc , ze głupi psycholog nie będzie go pouczał , bo sam wie co czuje . Wyprowadził się . Wpadał jak wujek do dziecka , jak gość . Ciagle tłumaczył praca , ze nie ma stałego grafiku i kiedy może to wpadnie . Kazał wysyłać zdjęcia małego i opisywać co u niego . Cały czas twierdził , ze nikogo nie ma , ze ma już swoje życie i nie możemy się widywać , żebyśmy mogli poukładać sobie życie oddzielnie . Nie mogłam tego zrozumieć .. jak się nie widywać , jak chce odpocząć odr mnie i może zatęsknić skoro mamy małe dziecko i zostawia mi cała opiekę .. wyjechałem do rodziców . Pandemia ,wszystko pozamykali .. myśli się plątały , płakałam cały czas .. i zmęczona byłam kolkami , ząbkowaniem , miałam złość na męża , ze z tym wszystkim jestem sama , a on zadowolony wpada na godzinę , dwie na spacerek i jedzie .. bez tłumaczenia , wyśmiewa mnie , lekceważy moje uczucia , i twierdzi , ze jak dobie nie radzę , to mam mu oddać pół toczne dziecko i wracać do pracy , a on się nim zajmie z teściami .. ja tylko prosiłam o szacunek , o zrozumienie moich uczuć i prosiłam , żeby częściej przyjeżdżał i dłużej zajmował się dzieckiem . Ignorował mnie , wyśmiewał , ze : całe dnie pracuje , nie mam czasu , nie mam czasu spać , a co dopiero mieć inną kobietę ... 3 miesiące po odejściu męża znalazłam kobietę .. 160 km od naszego miasta .. zrozumiałam , dlaczego nie ma czasu . Prosiłam o wytłumaczenie .. śmiał się ze mnie , zignorował , i nie widział w tym nic złego . Doszłam do informacji , ze prawdopodobnie poznał ja w miesiacy , w którym nasz syn miał przyjść na świat .. odrazu po wyjściu zdrady , twierdził , ze będzie częściej zajmował się dzieckiem , ale będzie 8 miesięczne dziecko woził do niej ,bo tam mieszka i mam przyjąć do wiadomości , ze jest szczęśliwy i mam zaakceptować tą kobietę bo Brdzie obecna w życiu naszego dziecka . Gdy prosiłam , mówiłam , ze to dla mnie za wiele , ze ta kobieta wiedziała o mnie i noworodku , a mimo to chętnie zabierała Ci czas i bawiła się w flirt i randkowanie , odbierając mi męża , a dziecku ojca .. a ja czekałam w tym czasie z dzieckiem na piersi , współczułem jaki jest zmęczony i może przerosło go ojcostwo .. miałam tłumaczenie na wszystko . A oni się spotykali .. i ja mam dawać dziecko jemu i jej na weekendy , gdzie stworzą iluzje rodziny ? Tylko na zabawę , a reszta cały trud wychowania , codzienność , żłobek , praca , bez auta w dużym mieście mam mieć ja .. ze mną powiedział , ze nigdzie nie pójdzie na spacer , nie zawiezie mnie z małym do lekarza .. nigdzie .. sam z małym owszem , ale mnie traktuje jak wroga , jakby mnie nienawidził .. nie wiem dlaczego tak się stało ..proponowałam ratować małżeństwo , złożyłam propozycje wspólnych pierwszych wakacji z dzieckiem .. powiedział , ze jak pojedzie jego kochanka z nami to ok. On może pojechać wybrać wózek , ubrania , ale z nią .. czuje się jakbym im urodziła dziecko .. jak opiekunka .. a oni bawią się w weekendowych rodziców .. do tego jak wraca stamtąd , obecnie ma 15 miesięcy jest ciche , zagubione . Nie śpi tam wcale , nie ma apetytu. Jest bardO związany ze mną . Często w nocy chce przyjść do mojego łóżka i wtedy czuje się bezpieczny .. jak pomyśle , ze z nimi śpi .. z kobietą, która chce być dobra przyjaciółka dla niego , ale nie miała żadnych skrupułów rozbijając rodzine . Mój mąż napewno jest słaby i pewnie przestraszył się bycia głowa rodziny i codzienności , ale to on nalegał nieraz na dziecko ..nie rozumiem . Myśle , ze miał załamanie , chciał może dowartościować się , popisać z inną , ale zaszło to za daleko , a ona jako kobieta powinna wiedzieć , ze to najtrudniejszy okres , gdy rodzi się dziecko i właśnie wtedy powinien wszytsko zrobić , żeby zbliżyć się do mnie i do syna ..Krzyczał o rozwodzie .. minął rok od rozstania .. nie złożył nic . Tylko wpada jak chce , a jak mi nie pasuje to mówi , ze mu utrudniam . Proponuje , aby uregulował kontakty .. ae nie idzie do Sądu . Uważa , ze ma prawo zabierać dziecko gdZie chce , a skoro mieszka z nią to dziecko ma ją poznawać i ma również z nią przebywać . Proszę , ze to noe jest dobre dla mnie i dla dziecka , ale lekceważy . Mówię , weźmiemy rozwód , wtedy minie trochę czasu to może będzie lepiej . Ale on nie słucha , śmieje mi się w twarz .. nie wiem co robić . Nie wiem czy pozwalać , żeby dziecko spędzało z nim i z nią czas. Teściowie nie widza w tym nic złego . Skoro on sobie ułożył życie to ja mam to zrozumieć . Twierdzili , ze już miesiąc po wyjściu zdrady powinnam stanąć na nogi i zająć się dzieckiem . A on jak będzie miał czas to będzie przyjeżdżał po dziecko . A kochanka kuz jest jego nową partnerka i dziecko może z nią przebywać . Czy mają racje ? Czy ze mną jest coś nie tak? Przecież on nawet pozwu nie złożył ..
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.