zawodowiec777

Niewiem jak to zrobic i od czego zaczac

Nie mam odwagi aby poprowadzic terapii, boje sie ze psycholog to wykorzysta przeciwko mnie i spowoduje mi bol. Dlatego wylaczylem wszystkie emocje, zeby nic nie czuc. Poza tym nie stac mnie na terapie, pod wzgledem finansowym...

Nie mowie o tych slabosciach, bo kazdy napotkamy moze to skutecznie wykorzystac. Wszyscy ludzie mnie odrzucaja. Udaja na poczatku zainteresowanie, a potem znikaja i zostawiaja mnie samemu. Czuje sie bardzo samotny. Daja nadzieje, a potem ja odbieraja.

O tym ze inni ludzie tylko chca mnie wykorzystac za pomoca moich slabych stron, dlatego nigdy nie bede nikomu ufal. Ludzie to bestie nie mozna dac im sie zblizyc do siebie bo tylko na to czekaja aby poznac cie oraz twoje slabe strony i uderzyc tam gdzie najmocniej cie zaboli

Nie umiem zaufac nikomu, boje sie strasznie. Pozna moje slabosci i wykorzysta przeciwko mnie tak jak zawsze. Nie wyobrazam sobie miec nikogo bliskiego przeciez tak osoba cie zniszczy predzej czy pozniej znajac twoje slabosci

Nie było...Jesli nawet bylo to tylko przez chwile, potem jak.zwykle mnie odrzucano. Nienawidze mojej rodziny w szczegolnosci, ciagle cos ode mnie chca i traktuja mnie jak bankomat. Przez nich mam dlugi itd. Mam nadzieje ze znajdzie sie dla nich szczegolne miejsce w piekle. Inni ludzie to pieklo. Ciagle tylko mnie odrzucaja. Nauczylem sie nie odczuwac juz emocji. Czuje sie jak pusta maszyna biologiczna...

Mam 34 lata, jestem mezczyzną.Nienawidze innych ludzi oraz czuje do nich wstret i odraze. Od zawsze tak mialem. Nigdy nie kochalem ani nie mialem nikogo bliskiego. Juz w wieku 3 lat nienawidzilem rodzicow oraz nowonarodzonego brata. Nie ufam nikomu, ludzie to bestie ktore tylko czyhaja aby mnie skrzywdzic i wykorzystac. Wlacze na co dzien z nimi, szczegolnie nienawidze rodziny. Nigdy nikogo nie kochalem, ani nie bede. Nawet odrzucalem matke jako noworodek. Nie chcialem pic mleka matki. Dzis, zyje i.pracuje ale dalej nienawidze innych ludzi coraz bardziej. Praktycznie z nikim nie rozmawiam, nie mam przyjaciol ani znajomych, z rodzina nie rozmawiam bo nie sa dla mnie zadnym partnerem do rozmowy.