Cześć, mam prawie 19 lat i szukam pomocy.
Odkąd pamiętam nie mam chęci do niczego, zero kreatywności, najlepiej przesiedzieć całe życie w domu.
Jestem strasznie nerwowa, mam huśtawkę nastrojów, a większości pochłania mnie smutek, leżę i płaczę choć nic się w tym momencie nie stało.
Jestem w związku od dwóch lat i czuję, że swoją złość i żal wylewam na partnera i choć to wiem, to i tak to robię. Mam problem z zaufaniem, jestem zazdrosna i czuję się beznadziejna, przez co boję się, że mógłby odejść.
Odsuwam się od przyjaciół, wydają mi się być przeciwko mnie i mimo, ze nikt mnie nie odrzuca czuję się bardzo samotna, niezrozumiana.
Zawsze czułam się piękna, mam powodzenie u płci przeciwnej, jednak jestem nie tą osobą co kiedyś, czuję się brzydko i beznadziejnie, jakbym była najgorszą osobą jaką znam. Manipuluję ludźmi choć tego nie chcę, chyba jestem toksyczna, chciałabym być szczerą, szczęśliwą i dobrą osobą, jak mogę sobie pomóc?