Raper

Cześć, Mam pewien problem, nie mam pojęcia co zrobić. Może zacznę od pczątku... Jestem sam z dala od rodziny, jestem w innym kraju już dwa tygodnie i przyznam szczerze, że jest mi dosyć ciężko, zacząłem znowu się okaleczać, nie potrafię tego nie robić, to jest jak uzależnienie, napomknę, że miałem od tego conajmniej trzy, cztery lata przerwy (dokładnie nie pamiętam), teraz kiedy jestem wśród nieznanych ludzi, w obcym miejscu powróciły także myśli samobójcze przez co jest mi nawet bardzo ciężko pracować. Najgorzej jest kiedy muszę wyjść do pracy, nakładam tzw. "Maskę" która zakrywa mój smutek i strach, a pokazuje uśmiech i pewność siebie. Kiedy wracam do mieszkania najczęściej zamykam się w swoim pokoju starając się ukryć swoje uczucia oraz daję upust swoim emocjom poprzez okaleczanie się. Boję się trochę tego co może nastąpić, na początku były to lekkie zadrapania, ale jest coraz gorzej i głębiej. Kiedyś już (w wieku nastoletnim) podciąłem sobie żyły, w konsekwencji czego wylądowałem w szpitalu psychiatrycznym. Obawiam się, że taka sytuacja mogłaby się znów powtórzyć. Ja na prawdę chcę i muszę żyć, mam syna, którego chcę wychować, nie chcę go osierocić przez swoją chorą głowę, na prawdę strasznie go kocham. Proszę pomóżcie mi, gdzie mogę znaleźć pomoc i wsparcie?