Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

Justyna27

Użytkownik
  • Zawartość

    2
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Justyna27

  1. Witam. Mam na imię Justyna mam 27 lat , jestem kobietą. Jestem po dwóch nie udanych związkach. Pierwszy mężczyzna z którym mam dziecko wpadł w narkotyki. Drugiego poznałam było pięknie po 4 miesiącach się zareczylismy, zaraz po tym postaralismy się o dziecko i wzięliśmy ślub. Na początku było dobrze. Po jakimś czasie mężowi zaczął przeszkadzać mój syn i zaczął stosować przemoc nad nim. Nie wytrzymałam i zaczęłam mówić bliskim co się dzieje szukając pomocy. Później zaczęły się agresję słowne wobec mnie. Oglądanie się za innymi kobietami. Przyrządzanie problemów, udawane próby samobójcze z udziałem policji. Momentami było dobrze był kochający i pomocny, A jak tylko coś nie szło po jego myśli winna byłam temu wszystkiemu ja. kiedy się awanturowal ja uciekalam z dziećmi z domu. Wracałam po tym jak mnie przeprosił. Jednego tygodnia mówił że mnie kocha innego nienawidzi . Pracowałam i pracuje żeby żyło nam się lepiej i tego też wymagalam od niego żeby się starał żebyśmy coś w życiu mieli A nie tylko same długi. Miarka się przebrała kiedy poszedł na sylwestra Beze mnie, wiedząc że tam będzie obca dziewczyna i jego brat z żoną. Przy nich powiedział że mnie nie kocha i nie chce ze mną być i pocałować ta dziewczyne. Na drugi dzień poprosił mnie żebym z nim się pogodziła, że mnie kocha. Trwało to dwa dni. Dopóki nie zadzwoniła żona jego brata że ja jej naopowiadalam głupot o tym sylwestrze. Gdzie to tak naprawdę ona zadzwoniła do mnie i opowiadała mi co się tam działo. Ale mój mąż uwierzył jej A nie mi. Poprosiłam o pomoc mojego brata żeby z nim porozmawial bo mnie już nie słucha. To zarzucil mi że się skądże i robię ploty na niego. I się wyprowadził. Chce rozwodu i nie chce słyszeć o jakiejkolwiek zgodzie czy rozmowie. Twierdzi że mnie nienawidzi i mi nie ufa. To tak po krótce. Ja sama już zaczynam myśleć że to ze mną jest coś nie tak.
  2. Witam. Jestem po dwóch nie udanych związkach. Pierwszy mężczyzna z którym mam dziecko wpadł w narkotyki. Drugiego poznałam było pięknie po 4 miesiącach się zareczylismy, zaraz po tym postaralismy się o dziecko i wzięliśmy ślub. Na początku było dobrze. Po jakimś czasie mężowi zaczął przeszkadzać mój syn i zaczął stosować przemoc nad nim. Nie wytrzymałam i zaczęłam mówić bliskim co się dzieje szukając pomocy. Później zaczęły się agresję słowne wobec mnie. Oglądanie się za innymi kobietami. Przyrządzanie problemów, udawane próby samobójcze z udziałem policji. Momentami było dobrze był kochający i pomocny, A jak tylko coś nie szło po jego myśli winna byłam temu wszystkiemu ja. kiedy się awanturowal ja uciekalam z dziećmi z domu. Wracałam po tym jak mnie przeprosił. Jednego tygodnia mówił że mnie kocha innego nienawidzi . Pracowałam i pracuje żeby żyło nam się lepiej i tego też wymagalam od niego żeby się starał żebyśmy coś w życiu mieli A nie tylko same długi. Miarka się przebrała kiedy poszedł na sylwestra Beze mnie, wiedząc że tam będzie obca dziewczyna i jego brat z żoną. Przy nich powiedział że mnie nie kocha i nie chce ze mną być i pocałować ta dziewczyne. Na drugi dzień poprosił mnie żebym z nim się pogodziła, że mnie kocha. Trwało to dwa dni. Dopóki nie zadzwoniła żona jego brata że ja jej naopowiadalam głupot o tym sylwestrze. Gdzie to tak naprawdę ona zadzwoniła do mnie i opowiadała mi co się tam działo. Ale mój mąż uwierzył jej A nie mi. Poprosiłam o pomoc mojego brata żeby z nim porozmawial bo mnie już nie słucha. To zarzucil mi że się skądże i robię ploty na niego. I się wyprowadził. Chce rozwodu i nie chce słyszeć o jakiejkolwiek zgodzie czy rozmowie. Twierdzi że mnie nienawidzi i mi nie ufa. To tak po krótce. Ja sama już zaczynam myśleć że to ze mną jest coś nie tak.
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.