Jestem w związku od ponad dwóch lat, jednak ostatnio między mną a moim partnerem często dochodzi to mocnych klótni, które naprawdę wyczerpują mnie emocjonalnie. Wiem, że przyczepianie plakietek jest złe, ale podejrzewam, że może on miec symptomy BPD, ponieważ nawet przy całej sile mojej empatii nie potrafię czasem zrozumieć, dlaczego aż tak emocjonalnie reaguję w poniektórych sytuacjach.
Czasem zdarza sie mu zafiksować nawet na drobnym aspekcie tego, że nie poprosiłem, czy czegoś ode mnie nie potrzebuje, bo o tym nie pomyślałem. Z reguły, jak pojawi sie jedna negatywna myśl, to rozpoczyna sie lawina, której ani ja ani on nie jesteśmy w stanie powstrzymać.
Czytałem trochę o BPD i tym, jak sie objawia. Mój partner ma duże problemy z okresleniem siebie, podejmowaniem decyzji, nie potrafi sam wyciągnąć się ze złych stanów, a z moją pomocą jest ostatnio jedyni gorzej, ponieważ jego zdaniem nie spełniam jego oczekiwań zapewniających mu komfort. W takich sytuacjach na dodatek potrafi robić sie bardzo autoagresywny i obwiniać się za stan sytuacji.
Bardzo potrzebuje z kimś o tym porozmawiać, ponieważ w tym momencie jest nam obojgu bardzo ciężko. Ostatnio jestem tak wyczerpany emocjonalnie że zastanawiam się nawet, czy nie zakończyć związku, więc chce po prostu wiedzieć, czy walczę cały czas z nim, czy z zaburzeniem osobowości które utrudnia to nam obojgu. Bardzo go kocham i nie chce rezygnować, ale naprawdę tracę już siły. On jest zapisany na wizytę u psychiatry, jednak chyba dopiero w lutym.