Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

anonimowalala

Użytkownik
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

anonimowalala's Achievements

Początkujący forumowicz

Początkujący forumowicz (1/14)

0

Reputacja

  1. Witaj! Mam 22 lata mój problem zaczął się w gimnazjum, okres dorastania, zła klasa, byłam wyzywana i ośmieszana szczególnie przez jednego chłopaka. Przez 2 lata męczyłam się strasznie i go bardzo nie lubiłam nagle w 3 klasie zaczął mnie wyciągać na spotkania po szkole np kradnąc mi zeszyty i chcąc je zwrócić gdy spotykaliśmy się poza szkołą był inny, miły i opiekuńczy. Stwierdziłam, że w sumie dobrze byłoby się zaprzyjaźnić z "wrogiem" i tak przyjaźń się pogłębiała i przerodziła się w coś więcej. Niestety wyszło że mnie trochę wykorzystał i zostawił, całkowicie ucinając kontakt. Znalazłam sobie chłopaka i tak minęło trochę czasu aż przypadkiem się nie spotkaliśmy, rozmawialiśmy bardzo długo, a on chciał mnie pocałować i po tym znowu zaczął namawiać na wyjścia. Gdy byłam już sama to zacząłam się z nim spotykać co prawda bardzo rzadko ponieważ wiedziałam że nie jest on materiałem na chłopaka. W pewnym momencie postanowiłam go kompletnie zacząć olewać nie odpisywać na wiadomości, nie odbierać telefonu ale on co jakiś czas przypomniał sobie o mnie i pisał, dzwonił, nie potrafiłam być asertywna na dłuższą mete i znowu zaczęłam z nim się spotykać zawsze ciągnęło nas do siebie, te spotkania praktycznie zawsze kończyły się na tym, że całowaliśmy się. Ostatnio wyjechał na studia, zaczął do mnie dzwonić codziennie, a kiedy pokłóciłam się z przyjaciółką mogłam mu się zwierzyć i liczyć na rozmowę z nim nawet w środku nocy. Gdy wrócił na spotykaliśmy się codziennie zbliżając się do siebie i powiedział, że nie wie co ma ze mną zrobić, ciągnie nas do siebie i chce żebym była tylko jego, chce ze mną być ale problem jest taki że on nie wie czy nadaję się do związku. Sam uważa, że jest socjopatą, nie czuje nic do nikogo i nie wie czy to się zmieni. Wcześniej miał dużo dziewczyn, którym oferował prosty układ, więc zapytałam się czy ze mną też o to tylko chodzi. Odpowiedział, że nie chodzi tylko o zabawę ale nie potrafi powiedzieć czego ode mnie chce. Nie wiem co powinnam zrobić czy da się być z kimś niezdolnym do żadnych uczuć? Czy to skończy się porażką na której tylko ja ucierpie... Starałam się być obojętna gdy spotykaliśmy się rzadko ale gdy te spotkania zmieniły się na całodobowe to nie jest to takie proste tym bardziej gdy sam chce związku, nie potrafie zrozumieć jak można nic nie czuć a jednak chcieć mieć kogoś blisko siebie. Czy jest możliwe obudzenie w nim jakichkolwiek uczuć? Czy powinnam spróbować się tylko z nim przyjaźnić? Dodam, że calkowite zakończenie znajomości nie jest możliwe bo mieszkamy koło siebie i mój brat się z nim przyjaźni i bywa u nas w mieszkaniu, mamy też wspólnych znajomych.
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.