Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

Homik

Użytkownik
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Homik

  1. Witam mam 19 lat i odkąd pamiętam cierpię na pewne dziwne stany lękowe. Zawsze byłem bardzo wrażliwym dzieckiem, wszystko brałem do siebie i analizowałem każdą myśl, byłem spokojny i grzeczny przez co zawsze byłem trochę na uboczu. Z tego co pamiętam moje problemy zaczęły się koło 2 klasy szkoły podstawowej, kiedy to zacząłem mieć jakieś mało dokuczliwe natrętne myśli, ale wtedy nie wiedział co to jest. Ok jakiejś 4 klasy w czasie ferii, wakacji itp. ( po prostu gdy nie miałem żadnego zajęcia) miałem już większe i poważniejsze ataki np. Przypomniałem sobie że np 5 lat temu uderzyłem kogoś na przerwie...... Prawdziwy koszmar zaczął się w gimnazjum. Mieszkam pod miastem wojewódzkim i trafiłem do patologicznego gimnazjum,w którym przez to że nie chciałem pić, palić i jarać trawki, byłem popychadłem, czarną owcą i chłopcem do bicia. Codzienne wyzwiaska, pobicia, psychiczne i fizyczne znęcanie się i nóż w plecy od jedynego kolegi odcisnęły swoje piętno - ekstremalnie niska samoocena, niemal codziennie myśli samobójcze, które często wracają do dziś, problemy w kontaktach. Wytrzymałem 2 lata i przeniosłem się do innej szkoły, gdzie poznałem pewną dziewczynę, z którą byłem bardzo blisko, doszło do zbliżenia i prawie wpadliśmy - co zaowocowało ogromnym stresem, i lękiem, na szczęście dobrze się skończyło i zerwaliśmy. Po tym zacząłem grać całymi dniami i tak do dziś nawet po 14dziennie, ale to pozwalało mi czymś się zająć, bo to blokuje u mnie natrętnie myśli. W liceum zaczęło się wmawianie chorób( skończyłem biol-chem, więc ucząc się o roznych chorobach nie było trudno), i jakieś pół roku temu dostałem od dziewczyny kosza - i wtedy się zaczęło- myśli że coś ze mną jest nie tak, że coś nie jest tak jak powinno i zaczęły się myśli typu homo/morderca/zboczeniec Z tego co widzę to mam co kilka lat wieksze "ataki" tego, teraz matura jeszcze bardziej zaostrzyła i nie wiem jak z tym walczyć, bo albo z tym wygram, albo koniec bo nie chce mi się już być ofiarą i walczyć w głowie z samym sobą, po prostu nie mamchce na to siły. Przeszłość z gimmazjum ogranicza sposoby walki z myślami bo nie wierzę w siebie, czuje się jakbym był nic nie wartym gównem. Zauważyłem też problem z rozpoznawaniem swoich emocji i uczuć przez to moja walka (chyba) z nerwicą wyglada tak, że nis potrafię nazwać tego co w danym momencie czuje podczas walki z natręctwami. Nie wiem co to za zaburzenia, proszę o pomoc.
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.