Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

nikola789

Użytkownik
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez nikola789

  1. Hej, Mam 26 lat i od 17 roku życia choruję na chorobę Crohna, później miałam stwierdzone pierwotne stwardnienie dróg żółciowych. Wszystko zaczęło się od problemów w szkole, nie radziłam sobie, miałam problemy z nawiązaniem kontaktów i pokłóciłam się z kolezanką.Ogólnie raczej byłam bardziej introwertyczną osobą i nie okazującą emocji.Doszło do takiego momentu, ze zmienilam szkole ale nie chcialam chodzic,bylo wstyd strasznie, mialam obnizony nastroj, bylam strasznie nerwowa i probowalam przedawkowac tabletki.Przez to popsulam swoje jelita i teraz do konca zycia mam chorobe z ktora jest naprawde ciezko zyc. Jak teraz na to patrzę to była głupota i bardzo żałuję tego co zrobiłam, ile cierpienia sprawiłam moim bliskim,szczególnie mamie. Za kazdym razem kiedy mam trudne chwile, to sobie o tym wszystkim przypominam i chcialabym bardzo cofnac czas.Czesto nie radze sobie z ta choroba, bo i tak nikt tego nie rozumie ile musze przez nia poswiecic.Za kazdym razem kiedy biore leki, cos mi sie nie udaje, relacje to zwalam na chorobe.Chcialabym zyc jak normalna 26 latka,a mam zdrowie jak stara babcia... Chodzilam po calym zdarzeniu do psychologa, na psychoterapie grupowa, ale czulam,ze to jest bez celu.Ze nie jestem zrozumiana i ze wydziwiam.Byl to tez warunek zebym miala w klasie 2-3 liceum indywidualne.Przez moje problemy zdrowotne bylam rok do tylu na studiach, zawalilam drugi semestr przez to musialam isc do szpitala.Musialam znowu wrocic do rodzicow.Rok pozniej zaczelam studia w swoim miescie, nie poddalam sie ale pod koneic roku znowu trafilam do szpitala bo mialam zaostrzenie choroby. Nie moge nic zaplanowac, bo nigdy nie wiem kiedy bedzie nawrot.Czesto nie mam kontroli nad tym jak wygladam - chudne,biegunki,bole, oslabienie, wypadanie wlosow itd W tym roku mialam 2 zabiegi, w styczniu kolejny...Ostatnia relacja sie nie udala, wystawil mnie dla innej dziewczyny i wtedy moje zdrowie tez sie pogorszylo. Staram sie znalezc motywacje ale czasami jest mi ciezko.Caly czas wracam do tamtej chwili, chociaz to juz bylo 10 lat temu.Wstyd mi o tym mowic.Kiedy powiedzialam jednej kolezance, po samym zdarzeniu to stwierdzila,ze potrzebuje pomocy i w ogole z jej strony nei czulam zadnego poparcia,jakby juz nie chciala sie ze mna spotkac.Urwalam z nia kontakt.Teraz o tym nikomu ze znajomych nie mowie, boje sie,ze potraktuja mnie jak wariatke. Czy zna ktos dobrego psychologa,ktory moglby pomoc ? chodzi mi o zrozumienie bo z ta choroba duzo osob popada w depresje.....
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.