Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

Enola

Użytkownik
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Enola's Achievements

Początkujący forumowicz

Początkujący forumowicz (1/14)

0

Reputacja

  1. Witam Szukam porady oraz chce się opisać jak wygląda moja sytuacja w domu a pandemia nie ułatwia i jest gorzej. Na początku napisze że mam 24 lata i żałuję moich decyzji z ostatnich 4 lat. Teraz widzę wiele rzeczy lepiej i to jaki wpływ miała i czasmi nadal moja matka. Aktualnie nadal z nią mieszkam przez pandemie nie mogę znaleźć pracy jest ciężko i nie mam wsparcia tylko dodatkowo wyzwiska. A plany były w tym roku aby jak najszybciej się wyprowadzić. Opowiem o tym jak ona potrafi mnie traktować. Pomimo że zawsze pomagałam w domu jak tylko mogłam ona nie widziała tego wymagała coraz wiecej albo przyczepiala się do najdrobniejszych szczegółów. Jej największą obsesją to sprzątanie. Robiłam to ja od kiedy tylko byłam jeszcze w podstawówce. Zawsze miało być sprzątne 2 razy w tygodniu często kiedy zbliżały się te dni musiałam to robić bo kiedy tego nie zrobiłam były kary najróżniejsze zdarzały się też przemoc fizyczna i psychiczna. Tutaj w tym okresie mogła bym bardzo dużo opowiedzieć ale przejdę do tego co jest teraz. Aktualnie od ponad 2 miesięcy z nią nie rozmawiam tak.mieszkam w jednym domu z nią i jej facetem oraz bratem i tylko z nim rozmawiam. Postanowiłam przestać się odzywać bo były kłótnie o wszytko o nie otwarte drzwi o nie rozładowania zmywarkę o nie posprztanie łazienki a ostanio nawet o to że moja wina że rósł gotował się z 3 godziny i to nie wyłączyłam pomimo że nie wiedzilam że go odgrzewa. Jeszcze niedawno miałam nawet zamykaną łazienkę na klucz i była otwierana tylko na wieczór do kąpieli. A najgorsze jest to że kłótnie nie sa zwykle ja jestem w nich wyzywana od najgorszych od flej od osoby która jest jebnieta która powinna się leczyć, że jestem chora nienormalna. To są kłótnie które się ciągną godzinami. Kiedy często się bronilam w nich ale od ponad 1,5 roku wychodzę do pokoju nie odzywam się. Ale dołuje mnie bardzo to co słyszę na swój temat. Zawsze na koniec jest powiedziane że mam wypierdalać i się wyprowadzić. Ostatnio to co słyszałam to że mnie spakuje i wyjebie. Dodam jeszcze że facet który z mieszka specjalnie ja jeszcze bardziej na mnie nakręca. Potrafi sam wywołać kłótnie np o zmywarkę kiedy udaje że nie wie ze jest umyta i włada do niej brudne naczynia a na wejściu skarży co zrobił. I jest hałas oczywiście wina spada na mnie. Muszę jeszcze dodac że moja matka zniszczyla mi związek dwa lata temu kiedy kotrolowała mnie kiedy mam wrócić do domu bo goście jadą do niej podkreślę. Zrobiła mi kłótnie przez tel a że znała matkę chłopaka to do niej zadzwoniła to co powiedziała było dla mnie ciężkie czułam się jak nastolatka. A byłam dorosłą kobietą. Od tego czasu przestała jej ufać i stać się za dużo nie mówić. Nigdy nie usłyszałam żadnych przeprosin za to co mówi. Dodam na samą koniec że mój ojciec to alkoholik i kiedy pomogłam się go pozbyć z domu kiedy byłam dzieckiem a wtedy kłótnie które toczyła z ojcem przeszły na mnie. Zakończę moje wiadomość na tym ale to nawet nie jest połowa tego co sie działo w domu. Myślę że jedynie co mogę zrobić to wyprowadzka i terapia. Ale jak w dobie pandemią znaleźć pracę jest bardzo ciężko. I tracę siłę kiedy przeglądam oferty wysyłam cv i nic cisza.
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.