Witam
Generalnie nawet nie wiem od czego zacząć i czuję, że to będzie bardzo długi tekst, za co z góry przepraszam.
Może zacznę od tego, że od jakiegoś czasu czuję, że muszę iść do psychologa, tylko się strasznie boję. Boję się, że ta druga osoba mnie nie zrozumie, czy powie coś w stylu "Nic Ci nie jest, wyolbrzymiasz wszystko" (co niejednokrotnie usłyszałam od kogoś, komu chciałam się zwierzyć albo nie usłyszałam nic) albo postawi diagnozę, przez którą nie będę mogła pracować w zawodzie. Tak naprawdę do końca nikomu nie powiedziałam, co leży mi na sercu od długiego już czasu.