Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

Polaaaa

Użytkownik
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Polaaaa's Achievements

Początkujący forumowicz

Początkujący forumowicz (1/14)

0

Reputacja

  1. Cześć, mam ponad 27 lat, mieszkam z rodzicami i studiuję drugi kierunek studiów. Bardzo się staram dostać pracę i żyć na własny rachunek, ale nie jestem w stanie sama się utrzymać ze sprzątania, ponieważ to jest praca którą najczęściej wykonuję zarobkowo. Jest to mój ogromny problem i powód do wstydu, podsycany przez rodzinę. Od kiedy pamiętam byłam w rodzinie obwiniana o wszystko co najgorsze, kiedy miałam 3 lata mój kilka lat starszy brat złamała mi rękę, do tej pory moja mama uważa, że to była moja wina, bo go sprowokowałam. Moje całe dzieciństwo upłynęło mi na zakrywaniu i maskowaniu śladów po pobiciu przez brata. Zawsze mi rodzice wmawiali, że to moja wina, bo to ja go prowokuje. Do tej pory mimo, że mamy już tyle lat brat jest faworyzowany, nie należę do osób inteligentnych, zdolnych, czy w czymkolwiek wyjątkowych, więc to że rodzina widziała w moim bracie kogoś lepszego nie dziwi. Ciotki i wujowie w dzieciństwie potrafili mi powiedzieć, że jestem brzydka w porównaniu z tym czy tamtym. Całe życie czułam się gorsza i też nie miałam do nikogo żadnych pretensji, jakoś mi się wydawało, że tak ma być. Zaczęło się od tego, że przez ostatnie blisko 3 lata pomagałam bratu w pracy, wiele za niego robiłam, kryłam jego wpadki. Nie podobało mi się to pomaganie(praca bez umowy, fatalne warunki, wieczne mnie brat obrażał przy obcych ludziach, proszenie się o pieniądze). Brat mi bez przerwy wypominał, że moja praca nic nie znaczy i że jest pełno ludzi których może zatrudnić na moje miejsce. Kilka razy rezygnowałam, ale wtedy brat robił aferę, że nie chcę mu pomagać i rodzice mnie wręcz zmuszali i powtarzali, że w rodzinę należy się sobie pomagać i żebym nie patrzyła na zachowanie brata i żebym ja " odpłacała mu dobrem za złe". No i ja tam wracałam i zmarnowałam na tę pracę 3 lata. Piszę zmarnowałam, bo teraz się okazuje, że brat za moimi plecami kogoś zatrudnił za dwa razy więcej i z umową o pracę. Coś we mnie pękło i zrobiłam awanturę. Niestety rodzicie stanęli po stronie brata, bo ja nie powinnam się awanturować. Nie powiedzieli bratu słowa. Ja za to jestem bez pracy i codziennie jest mi wypominane, że rodzice mnie utrzymują. 3 lata poświęciłam na pomoc bratu, robiąc 2x więcej niż mi płacono. Teraz rodzina się ze mnie śmieje, a brat jak przyjeżdża w żartach śmieje się, że jestem pasożytem. Do tej pory rodzice pouczają mnie, że mam szanować brata mimo, że on nawet przy nich mnie nie szanuje. Nie umiem sobie poradzić z tym żalem. Nic mi w życiu nie wychodzi, teraz przez tę pandemię nie mam nawet jak zarobić na cokolwiek. Nie wiem, czy ktokolwiek z was był w takie sytuacji w której czuł się po prostu nic nie ważny i pomiatany. Nie mam wsparcia, pieniędzy, przyszłości.
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.