Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

Lidzia

Użytkownik
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Lidzia

  1. Rozpacz. Mam 28 lat, jestem matką 9latka. Moje serce rozdziera ból, brak zaradności w problemach syna. Cierpi na bóle głowy od dziwniej infekcji, reakcji alergicznej na lek, który mu podałam na zapalenie zatok. Widzę i dopasowuje objawy do mis c ogólnego stanu zapalnego po covidzie. Tętnica mózgową jest o 50% mniejsza hipoplastyczna (uważam, że było zapalenie naczyń) choroba zabrała mojemu dziecku normalne życie. Lekarze nie potwierdzają mojej wersji bez badań laboratoryjnych (niezrobione na czas). Juz 3 rok walczę o jego samopoczucie, zeby wrocil ten sam chlopiec bawiacy sie z kolegami na placu zabaw zamiast osoby niepelnosprawnej wytrzymujacej 5 minut siedząc. Badania jak i pomoc w szpitalu odbyła się za późno. Ignorujac moje sugestie (studiowałem 5lat a ty babo czytająca internet nie) Tesciowa obwinia mnie za brak zaradności bo nie jest tak jak po jej myśli. Moje kompetencje, wiek, wiedza są nie na jej poziomie. Cytaty :( kto wroblem się urodził, Kanarkiem nie zdechnie."," właśnie tylko to umiesz jeść i srać". Jestem 2 żona, syna jedynaka, wiejską dziewczyną bez wyższego wykształcenia. Płacimy z partnerem setki zł za 10minut porad lekarskiej na spierdalaj do psychologa. Bliska mi osoba z rodziny wujek lekarz twierdzi, że jak nie ma nadziei wysyła się ludzi na konsultacje. Obwiniam się, że nie podołałam funkcji matki, że nie chroniłam dziecka wystarczająco dobrze. To było moje jedyne zadanie w życiu nadającemu jego sens. Kolejny krzyki jak go boli zabijają mnie. Mąż w pracy odpoczywa nie patrząc na to cierpienie. Starałam się mu przekazać badania dotych czas zrobione, unika tej wiedzy. Oddaje mi odpowiedzialność za konsultacje. Złość narasta, autodestrukcja także. Chciałabym oddać tą odpowiedzialność obwinić kogoś za to co się stało ale czuje na sumieniu ze to moja wina. Krzywdzę dziecko taką matką. Matka lekarz, z pieniędzmi, znajomościami uratowała by go. Mniejsza łajza życiowa która coś mogła zamienić. Nie wiem czy to miejsce na to wyznanie, co ma zmienić. Nie jestem osobą wierzącą i nie prosze o cud. Bez nauki, nie ma szkoły. Bez szkoły nie ma pieniędzy. Bez pieniędzy czy zdrowia nie ma zaradnego szczęśliwego człowieka. Jaka przyszłość z bólem czeka 9latka?
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.