Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

Pomponius

Użytkownik
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Pomponius

  1. Witam, Chciałbym dowiedzieć się, jak można zmienić swoje przekonania w kontekście relacji z kobietami. Poniżej dwa typowe schematy, które przewijają się w moim myśleniu. W 95% sytuacji dominuje u mnie wariant A, jak nietrudno się domyślić mało efektywny - oględnie mówiąc. Natomiast myślenie w typie wariantu B pojawia się u mnie może raz na kwartał, ale efekty ma dużo lepsze. Świat wygląda wtedy zupełnie inaczej, ale nie znam sposobu, aby je utrwalić. Co mogę zrobić, aby przejść na stałe/większość czasu z A do B? Czy psychologia zna tu jakieś techniki? Od razu mówię, że "idź na siłownię" albo "znajdź sobie hobby" zwyczajnie nie działa. PS Mam 28 lat. WARIANT A WARIANT B Co mam do niej powiedzieć? Jak ciągnąc rozmowę? Fajna. Ona pomyśli że jestem spięty i sztywny. O, co to za kobieta? Ona widzi, że jestem niski. Chcę ją poznać. Ona mnie ocenia jako niskiego. Cieszę się że tu jest. Za ładna, kim ja w ogóle jestem, aby się do niej nawet odezwać. O wydaje się sympatyczna. Zaraz mnie skrytykuje. Chętnie z nią pogadam. Zaraz mnie negatywnie oceni. Chętnie się dowiem jaka ona jest. Powie mi coś niemiłego, co będzie świadczyć o tym, że jestem nieudacznikiem. Ciekawe kim jest. Pomyśli że jestem dziwny. Bardzo się cieszę, że mam okazję ją poznać. Będzie się ze mnie śmiać. Myślę że się dogadamy. Nie podejdę i nie odezwę się, bo ona pewne źle o mnie myśli. Wydaje się miła. Ona pewnie uważa się za lepszą ode mnie, bo w końcu jest kobietą i jest ładna, a ja jestem niski i nieatrakcyjny. Nie mogę się doczekać, aby ją poznać. Na pewno patrzy na mnie z politowaniem. Uwielbiam towarzystwo kobiet. Uważa że jestem nieatrakcyjny. Myślę że dobrze będzie się z nią rozmawiać. Musze być cool, fajny i ekstrawertyczny w rozmowie z nią, a poza tym muszę obowiązkowo ją rozśmieszyć. Inaczej pomyśli, że jestem nieciekawy. Uważam że może być ciekawa. Warto ją poznać. Myśli że jestem nudny i dziwaczny. Widzi że jestem jakiś inny, dziwny. Fajne te dziewczyny. Budzę u mniej pogardę, bo jestem niski. Woli innych facetów ode mnie. Poczuje obrzydzenie moim wzrostem i każe mi spadać. Uzna mnie za nieudacznika, gdy spostrzeże mój lęk i napięcie. Rozmowa z nią może się nie kleić, to straszne! One patrzą na mnie i widzą, że jestem ofiarą losu. Nie mogę wyjść na cichego, spokojnego czy nieśmiałego, musze sprawić wrażenie przebojowego ekstrawertyka. Inaczej ona uzna, że jestem niemęski. Ona na pewno ma wszędzie adoratorów, a ja jestem nieatrakcyjny.
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.