Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

Patrycja93

Użytkownik
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Patrycja93

  1. Witam, Jestem w 9,5-letnim związku w tym 7 lat po ślubie. 3 miesiące temu mój mąż poinformował mnie, że mnie nie kocha i nie chce już ze mną być. W maju br urodziłam drugiego syna, starszy w lutym skończy 7 lat. Od miesiąca nie mieszkamy razem. Jesteśmy na etapie składania pozwu rozwodowego. Jeżeli chodzi o kwestie mieszkaniowe i finansowe to nie mam problemu. Mam też duże wsparcie w rodzinie i znajomych. Jednak czuje, że moje życie straciło sens. Jestem zmęczona codziennym funkcjonowaniem. Gdyby nie płacz młodszego syna to nie wstawałabym z łóżka. Starszy czasem opuszcza zajęcia bo nie mam ochoty wychodzić z domu. Próbuje przed innymi udawać, że sobie radzę ale ostatnio już odpuściłam. Codziennie modlę się o to aby rano się nie obudzić. Jedyną rzeczą, która powstrzymuje mnie przed tym aby sama z sobą skończyć jest obawa, że ktoś mnie uratuje i zostanę warzywkiem i będę jeszcze większym ciężarem dla bliskich niż jestem aktualnie. Próbowałam przekonać męża żeby do mnie wrócił ale On chce być szczęśliwy a przy mnie nie jest. Przeanalizowałam nasz związek i teraz widzę, że byłam okropną osobą i wiem, że zasługuje na kogoś lepszego jednak wiem, że jestem w stanie popracować nad swoimi wadami i się zmienić. Nie na chwilę. Po prostu do tej pory pewne rzeczy nie wydawały mi się aż tak ważne i nie wiedziałam, że mają tak duży wpływ na nasz związek. Miałam kilka rozmów z psychologiem. Zalecił mi abym udała się do psychiatry bo wg Niego mam depresje i potrzebuję innej pomocy. Ale nie wiem czy chcę. Rozmawiałam nawet z mężem na temat czy nie mógłby przejąć całkowitej opieki nad dziećmi ponieważ chciałabym wyjechać np. do Holandii ponieważ tutaj wszystko mi o Nim przypomina, a opieka i spędzanie czasu z dziećmi nie sprawia mi radości tylko jest to na ten moment ciężki obowiązek. Chciałabym być sama. A najlepiej to w ogóle nie chciałabym być. Nie potrafię odnaleźć żadnego pozytywu w tej sytuacji. Jak mam przekonać męża żeby zajął się dziećmi dla ich dobra? Bo wiem, że do powrotu do mnie już Go nie przekonam, tym bardziej, że nie On nie chce się zgodzić na terapię.Pozdrawiam,P.
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.