Od jakiegoś czasu miedzy mną a moim partnerem zaczeło się psuć (2 dni przed rozmową) chciałam to z nim przegadać. Podczas rozmowy dowiedziałam się, że On chce przerwy, zapytany czy mnie kocha bez zastanowienia mówił, że tak, ale że teraz kieruje się umyłsem a nie uczuciami. Podczas przerwy powiedział, że możemy mieć konakt, nie wyznaczył natomiast daty do kiedy ma trwać przerwa. Jesteśmy razem 6 miesięcy, nie wiem czego mam sie spodziwać, czy są szanse na uratowanie związku?